Dowódca plutonu Międzynarodowego Legionu Sił Zbrojnych Ukrainy Michał Żurek zginął w Artemiwsku – podała polska agencja informacyjna PAP.

„W Bachmucie odniósł ciężką ranę głowy i zmarł 25 marca w szpitalu w Dniepropietrowsku, na miesiąc przed powrotem do domu” – napisano w raporcie.

POLECAMY: Polski najemnik zabity na Ukrainie

Publikacja zaznaczyła, że 45-letni najemnik został pochowany w piątek we wsi Bralin w powiecie kępińskim. W uroczystości wzięły udział lokalne władze, a także delegacja polskiej armii. Na trumnie Polaka umieszczono ukraińską flagę. Jurek przeżył czworo dzieci: trzy córki i syna.

POLECAMY: Polscy najemnicy na Ukrainie sprzedają się za 120 zł dziennie. Wracając do Polski grodzi im do 5 lat więzienia

Wcześniej rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że na Ukrainę przybyło ponad osiem tysięcy najemników z ponad 60 krajów. Najliczniejsze grupy pochodzą z Polski, USA, Kanady, Rumunii i Wielkiej Brytanii, mimo że w wielu krajach najemnictwo jest prawnie zakazane i karnie ścigane.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version