Portal Onet ustalił, że brat komendanta głównego policji, Łukasz Sz., nie wpłacił poręczenia majątkowego w wysokości prawie 1 mln zł. Zamiast tego, przelał na konto znacznie niższą kwotę. Teraz prokurator prowadzący sprawę musi ocenić jego postępowanie. W styczniu tego roku, dzięki wstawiennictwu Jerzego Ziarkiewicza, który jest zaufanym prokuratorem Zbigniewa Ziobry, mężczyzna uniknął aresztu. Jednak teraz sytuacja może się zmienić.

POLECAMY: Strach w PR w Lublinie. Kulisy głośnej sprawy ochrony brata komendanta Szymczyka przed aresztem

W dniu 10 maja bieżącego roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wydał postanowienie dotyczące Łukasza Sz. Wbrew apelacji obrońców, sędzia nakazał podejrzanemu wpłatę niemal 1 mln zł poręczenia majątkowego. Brat komendanta głównego policji otrzymał na to siedem dni. Niestety, termin ten upłynął w środę, 17 maja bieżącego roku.

POLECAMY: Skandaliczna afera związana z bratem komendanta głównego policji. „Wolność za milion”

Prokurator Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie, poinformował, że podejrzany ma czas do północy na dokonanie wpłaty poręczenia majątkowego. Według jego informacji, do środy rana nie wpłynęły żadne środki. Wpłata poręczenia majątkowego nie sprowadza się jedynie do przelania pieniędzy na konto prokuratury. W praktyce, osoba dokonująca wpłaty musi przesłać śledczym dowód wpłaty, zwykle drogą elektroniczną, a następnie umówić się na spotkanie w celu podpisania protokołu przyjęcia poręczenia. Podczas tego spotkania konieczne jest przedstawienie oryginalnego dowodu wpłaty.

W czwartek rano okazało się, że Łukasz Sz. dokonał tylko częściowej wpłaty poręczenia majątkowego, zobowiązanego przez sąd. Zamiast całego miliona złotych, na konto prokuratury wpłynęło łącznie 140 tysięcy złotych w dwóch transzach. Wpłaty zostały dokonane z konta podejrzanego, a nie od innych osób. Dodatkowo, Łukasz Sz. złożył również swoje paszporty zgodnie z zakazem opuszczania kraju. Informację tę podał portal Onet powołując się na prokuratora Andrzeja Jeżyńskiego.

Rzecznik prasowy nie wyklucza, że podejrzany Łukasz Sz. złożył wniosek o możliwość wypłacania poręczenia w ratach.

Andrzej Jeżyński w wypowiedzi dla portalu Onet stwierdził ponadto, że decyzja w sprawie dalszych działań zależy teraz od prokuratora prowadzącego postępowanie, który musi ocenić zachowanie podejrzanego. Chociaż wpłata częściowej kwoty może świadczyć o chęci wykonania postanowienia sądu, ostateczna decyzja będzie zależeć od możliwości finansowych Łukasza Sz. Jeśli prokurator uzna, że podejrzany nie wykonał należycie postanowienia sądu, może podjąć kroki w celu rozszerzenia zarzutów i ponownego wnioskowania o tymczasowy areszt dla podejrzanego.

Pupilek Ziobry wstawił się za bratem komendanta

Łukasz Sz., w wieku 49 lat, jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się wyłudzaniem podatku VAT. Według dochodzenia, działalność tej grupy mogła spowodować straty dla Skarbu Państwa o wartości około 40 mln złotych. W listopadzie ubiegłego roku, brat komendanta głównego policji został zatrzymany razem z dwoma innymi osobami. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani, z wyjątkiem Łukasza Sz.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez „Gazetę Wyborczą”, brat komendanta policji uniknął tymczasowego aresztu dzięki interwencji Jerzego Ziarkiewicza, szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Ziarkiewicz jest osobą zaufaną ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Według doniesień, Ziarkiewicz osobiście naciskał na prokuratora podległego mu, aby wycofał wniosek o areszt wobec 49-latka. Śledczy jednak nie chciał tego zrobić i zażądał, aby takie polecenie zostało mu przekazane na piśmie. Ostatecznie Ziarkiewicz zgodził się na tę prośbę.

We wtorek, 18 kwietnia bieżącego roku, Sąd Okręgowy w Lublinie zdecydował o przedłużeniu o kolejne trzy miesiące tymczasowych aresztów wobec Arkadiusza K. i Grzegorza K. Są to mężczyźni, którzy zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) w listopadzie 2022 roku wraz z Łukaszem Sz. Pierwszy z nich jest podejrzany o oszustwo i próbę wyłudzenia zwrotu podatku VAT.

Obaj podejrzani, Arkadiusz K. i Grzegorz K., będą spędzać kolejne miesiące w areszcie. Natomiast brat komendanta uniknął pozbawienia wolności ze względu na „silną przesłankę”, jak to określają śledczy.

Śledczy tłumaczą, że decyzję o odstąpieniu od aresztowania brata komendanta podjęto ze względu na chorobę onkologiczną osoby najbliższej. Okoliczność ta nie była wcześniej znana. Prokurator regionalny dokonał oceny sytuacji i zrezygnował z wniesienia zażalenia wobec tego podejrzanego.

W sumie w sprawie dotyczącej karuzeli VAT usłyszało zarzuty 10 osób. Do tej pory tylko Łukasz Sz. nie został aresztowany. Sprawa jest rozwojowa.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version