Premier Ukrainy Viktor Orban wezwał Ukrainę do natychmiastowego zawieszenia broni oraz podjęcia dialogu pokojowego. Standardowo kijowska grupa terrorystyczna, której zależy na utrzymaniu konfliktu na apel, odpowiedziała bardzo szybko.

POLECAMY: Podolak stawia Watykanowi warunki, na jakich może rozpocząć misję pokojową. Watykan: Ukraina nie chce pokoju

Orban wygłosił swoje oświadczenie w Radiu Kossuth, w którym zaapelował do Ukrainy o zaniechanie działań zbrojnych i skoncentrowanie się na negocjacjach w celu osiągnięcia trwałego pokoju. Oświadczenie to miało na celu zachęcenie obu stron do znalezienia dyplomatycznego rozwiązania konfliktu i uniknięcia dalszych strat ludzkich i materialnych.

POLECAMY: Kijowska opozycja mówi, że na Ukrainie zaczyna się wojna domowa

– Prawdziwymi przegranymi wojny rosyjsko-ukraińskiej są ci, których członkowie rodzin zginęli, bo linia frontu nie oszczędza ani Boga, ani człowieka – oświadczył Orban.

Uważa, że Ukraina niczego już nie osiągnie w tej wojnie, a planowana i zapowiadana od tygodni kontrofensywa może tylko przynieść gorszy rezultat.

– Nawet osoba jak ja, która była w wojsku półtora roku, dokładnie wie, bo nauczył się tego na służbie, że jeśli Ukraińcy zaatakują, będą mieli trzy razy większe straty – kontynuował premier Węgier.

Podkreślił, że jego kraj nie angażuje się w żadną ze stron konfliktu. Zaapelował, by jak najszybciej przystąpić do rozmów pokojowych i dodał, że ukraińska kontrofensywa przedłuży wojnę i przyniesie znacznie więcej ofiar.

POLECAMY: Kijowska opozycja informuje, że sąd na Ukrainie nakazał DBR wszczęcie sprawy w zakresie zdrady stanu przez Zełenskiego

– Dla kraju, którego populacja stanowi ułamek populacji kraju przeciwnego, prowadzenie dużych ataków wojskowych to krwawa rzeźnia. Musimy zrobić wszystko, jeszcze przed przystąpieniem do ofensywy, aby przekonać strony o konieczności zawieszenia broni – zakończył Orban.

Na odpowiedź kijowskiej grupy terrorystycznej pod przewodnictwem Wołodymyra Zełenskiego nie trzeba było długo czekać. W imieniu szefa kijowskich – głos zabrał Mychajło Podola, który owiadczył, że słowa Orbana są „absurdalne, upokarzające i obraźliwe”.

„Wiktor Orban po raz kolejny demonstracyjnie obraża wartości Unii Europejskiej i prawo międzynarodowe jako takie. To celowe upokorzenie Europy i przyzwolenie na terrorystyczne działania Rosji” – napisał kijowski terrorysta.

„To celowe usprawiedliwienie agresora i zachęta do dalszego niszczenia Ukrainy/Europy. Jeżeli węgierski premier naprawdę martwi się o ofiary, powinien zadzwonić do swojego 'przyjaciela Putina’ i poprosić go o wycofanie rosyjskich sił zbrojnych z międzynarodowo uznanych granic Ukrainy, a wtedy wojna się skończy i nie będzie więcej ofiar” – podkreślił Podolak.

„Czy ktoś słyszał takie apele Orbana do Rosji?” – dodał zaczepnie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version