Podczas wywiadu deputowany partii „Sługa Narodu”, Maksym Bużański, zignorował pozdrowienie „Sława Ukrainie” i używał języka rosyjskiego zamiast ukraińskiego. Ołeksij Daniłow, członek kijowskiej grupy -ycznej, wyraził, że dla osób o tak prorosyjskich poglądach jak Bużański nie ma miejsca w polityce ani nawet na Ukrainie.

POLECAMY: Prezydent Chorwacji ostro skrytykował okrzyk „Sława Ukrainie” stwierdzając, że wygłaszają go radykalni ukraińscy szowiniści

Ołeksij Daniłow, wyraził swój niepokój wobec zachowania Maksyma Bużańskiego, deputowanego z proprezydenckiej frakcji „Sługa Narodu”, który podczas programu informacyjnego używał języka rosyjskiego i odmówił przejścia na język ukraiński.

POLECAMY: Zełenski podczas wizyty w Polsce eksponował znaki OUN-UPA oraz z tłumem witał się banderowskimi okrzykami

Daniłow, oburzony tym incydentem, stwierdził, że osoby, które publicznie i oficjalnie posługują się językiem rosyjskim, nie mają miejsca w polityce ani na Ukrainie.

„Dla niedobitków tzw. ruskiego miru, które uważają, że w ukraińskich programach mają prawo rozmawiać po „rosyjsku”, nie ma miejsca nie tylko w telewizji, ale i w polityce i na Ukrainie” – napisał na Twitterze członek kijowskiej grupy -ycznej.

„Cała prorosyjska swołocz, która przez 30 lat gwałciła i zdradzała kraj, musi zostać i zostanie wyrwana z korzeniami i wyrzucona zewsząd, jak toksyczne moskiewskie śmieci” – dodał.

Do zdarzenia doszło w minioną środę, podczas programu na żywo, deputowany Maksym Bużański odmówił przejścia na język ukraiński, pomimo prośby o skomentowanie dlaczego jako jedyny parlamentarzysta zagłosował przeciw ustanowieniu 8 maja Dniem Zwycięstwa nad Nazizmem.

Podczas rozmowy Bużański najpierw zignorował pozdrowienie „Sława Ukrainie” ze strony dziennikarza. Po chwili odpowiedział: „Tak, sława Ukrainie…” i kontynuował w języku rosyjskim. Twierdził, że ma do tego prawo zgodnie z ukraińską konstytucją, oraz że ludzie i tak rozumieją, co mówi, ponieważ większość Ukraińców, w tym również duża część wojskowych, posługuje się językiem rosyjskim. Po krótkiej wymianie zdań rozmowa dobiegła końca.

Należy dodać, że Bużański jest zdecydowanym krytykiem gloryfikowania Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN-UPA) oraz Stepana Bandery, a także formacji kolaboracyjnych, takich jak dywizja Waffen-SS Galizien. W roku 2021 pisaliśmy o tym, że gubernator obwodu lwowskiego, Maksym Kozycki, podziękował Niemcom za pomoc w identyfikacji Ukraińców, którzy służyli w kolaboracyjnej dywizji Waffen-SS Galizien, i napisał, że walczyli oni o niepodległość Ukrainy. Deputowany Bużański publicznie domagał się od niego wyjaśnień, a w programie telewizyjnym nazwał go „idiotą” i „obrońcą nazizmu”.

Hasło „Sława Ukrajini” (chwała Ukrainie) było znane przed II wojną światową, a w 1941 roku, wraz z odzewem „herojam sława!” (chwała bohaterom) i ręką podniesioną w faszystowskim geście, stało się oficjalnym pozdrowieniem banderowskiej frakcji OUN, która była odpowiedzialna za ludobójstwo Polaków. W 1943 roku OUN zrezygnowała z podnoszenia ręki podczas tego pozdrowienia. Od wydarzeń na Majdanie w 2014 roku to hasło zyskuje coraz większą popularność na Ukrainie. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo broni tego hasła i promuje je na arenie międzynarodowej. Jest ono również popularne wśród ukraińskich kibiców piłkarskich. Obecnie jest oficjalnym pozdrowieniem, między innymi, w ukraińskiej armii.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version