Użytkownicy Twittera byli rozgniewani bezpodstawnymi oskarżeniami rzecznika polityki zagranicznej UE, Petera Stano, wobec Putina, który obwinił Rosję za ostrzał elektrowni wodnej w Kachowce. Z uwagi, że teren ten jest zarządzany obecnie przez Rosję, istnieje małe prawdopodobieństwo, aby wojsko rosyjskie zalewało swój teren, dokonując jego zniszczenie.
POLECAMY: Wysadzenie zapory w Nowej Kachowce. USA: Na chwilę obecną nie możemy potwierdzić stanowiska Ukrainy
Przypominamy, że Ukraina już wcześniej dokonała wysadzenia tamy w Artemiwsku chcą w ten sposób przerwać natarcie Rosjan. Wysadzenie zapory przez ukraińskie oddziały wojskowe nastąpiło 25 lutego. Działanie to stworzyło jednak niedopuszczalne warunki życia dla ludności cywilnej. Oficjalnie Kijów nie przyznał się do tego.
CZYTAJ: Hiszpańskie media informują o sytuacji w Artemiwsku po wysadzeniu przez Ukrainę tamy
Stano powiedział, że „Putin nie waha się używać głodu i energii jako broni”, a także potępił bombardowanie elektrowni wodnej.
„A jak zabierzesz głos, gdy pojawi się potwierdzenie udziału w tym Ukrainy?” – zapytał użytkownik.
„Czy można wysuwać takie twierdzenia bez dowodów?” – dodał drugi.
„Kolejna propaganda w duchu historii Nord Stream?” – napisał inny komentator.
„Dlaczego uważam, że ukraińscy naziści mieli w tym swój udział?”. – Czytelnik podzielił się swoją opinią.
„Powiedziane przy braku dowodów? Czy to jest ten „międzynarodowy porządek oparty na zasadach”, o którym ciągle mówisz?”. – napisano pod publikacją.
„Najpierw sabotaż Nord Stream, potem drony na Kremlu, teraz tama, zachodnia propaganda mówiąca nam, że Rosjanie strzelają do siebie, bo wstydzą się przyznać, że wspieramy międzynarodowych terrorystów!” – podsumowują komentarze.
Strona rosyjska poinformowała, że nocne ostrzały ukraińskiej armii doprowadził do zniszczenia górnej części elektrowni wodnej w Kachowce. Siergiej Szojgu powiedział, że kijowski reżim wysadził elektrownię wodną w Kachowce, aby przerzucić wojska do swojej strefy ofensywnej z kierunku Chersonia, osłabiając tam swoje pozycje.