Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego przybył do Frankfurtu na ceremonię Nagród Viadriny, jednakże niezadługo potem opuścił wydarzenie. Co było powodem? Krytyka rządów partii PiS.
POLECAMY: Szydło reaguje na niewygodną dla „władzy” publikację o rozrastającym się „klubie milionerów PiS”
Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, Robert Olkiewicz, udał się do Frankfurtu, aby uczestniczyć w uroczystym wręczeniu prestiżowej Nagrody Viadriny profesorowi Krzysztofowi Ruchniewiczowi. Nagroda ta jest przyznawana od 22 lat wybitnym jednostkom oraz inicjatywom z różnych sfer społecznych, które wnoszą znaczący wkład w porozumienie, współpracę i pojednanie między Polską a Niemcami, jak można przeczytać na oficjalnej stronie wydarzenia.
Laureatem tegorocznej Nagrody Viadriny został wspomniany profesor Krzysztof Ruchniewicz, który jest jednym z twórców Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta na Uniwersytecie Wrocławskim i pełni funkcję dyrektora tego centrum od tamtego czasu. Podczas ceremonii, laudację dla profesora Ruchniewicza wygłosił Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. W swoim przemówieniu poruszył także aktualną sytuację polityczną w Polsce, odnosząc się do „dramatycznego zerwania z wartościami Solidarności”, rezygnacji z państwa prawa oraz wspomnienia o „lex Tusku” i nieprawidłowości, jaka panuje w wymiarze sprawiedliwości.
Rektor Olkiewicz wyraźnie nie był zadowolony z przemówienia i natychmiast opuścił salę. Gazeta „Wyborcza” zapytała rzeczniczkę Uniwersytetu Wrocławskiego o powody takiego zachowania, jednak nie otrzymała jeszcze odpowiedzi. Rzeczniczka skomentowała jednak tę sprawę dla niemieckiej gazety „Märkische Oderzeitung”. Wyjaśniła, że rektor wyszedł, ponieważ „niespodziewanie w przemówieniu pochwalnym pojawiła się ostra krytyka obecnej sytuacji politycznej w Polsce”.
Chciał upamiętnić Kornela Morawieckiego
Zgodnie z doniesieniami „Gazety Wyborczej”, niedawno Senat Uniwersytetu Wrocławskiego, z inicjatywy rektora Roberta Olkiewicza, przyjął uchwałę, w której stwierdzono, że „wolność wyrażania poglądów jest fundamentalną zasadą społeczeństwa obywatelskiego, a nawet najtrudniejsze kwestie etyczne, moralne i polityczne powinny być przedmiotem otwartej debaty naukowej, nieobciążonej obawą przed jakimikolwiek sankcjami”. Była to odpowiedź na atak obozu władzy wobec profesor Barbary Engelking. Jednak jak widać, wolność słowa ma swoje granice, szczególnie jeśli chodzi o krytykę partii PiS.
Profesor Robert Olkiewicz zastąpił na stanowisku rektora Uniwersytetu Wrocławskiego kontrowersyjnego dla partii PiS profesora Przemysława Wiszewskiego. Profesor Wiszewski stał się szeroko dyskutowaną postacią, gdy złożył wniosek do premiera o uzyskanie 80 milionów złotych w skarbowych bonach wartościowych na budowę „Centrum Badań Fizycznych i Chemicznych im. Kornela Morawieckiego”. Wniosek ten został złożony pomijając opinię Senatu uczelni, który ma decydujący głos w sprawach dotyczących nadawania patronów.