Przeważająca większość ministrów spraw zagranicznych UE zgadza się w prywatnych rozmowach, że członkostwo Ukrainy w NATO nie może być omawiane w czasie konfliktu zbrojnego – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjártó.
POLECAMY: W Hiszpanii wyśmiali słowa Zełenskiego o NATO
„Jeśli chodzi o członkostwo Ukrainy w NATO, nasz punkt widzenia jest jasny: oczywiste jest, że członkostwo w NATO kraju znajdującego się w stanie wojny nie wchodzi w rachubę, ta kwestia nie może znaleźć się w porządku obrad. Ogólnie rzecz biorąc, zdecydowana większość moich kolegów, ministrów spraw zagranicznych, przyznała to w rozmowach prywatnych lub w małych kręgach. Inną rzeczą, którą zwykle mówi się otwarcie, jest co innego” – powiedział Szijjártó na konferencji prasowej, która była transmitowana na Facebooku.
Węgierski minister spraw zagranicznych powiedział wcześniej, że z inicjatywy Węgier i Rumunii Rada Europy postanowiła odwołać się do Komisji Weneckiej w sprawie sytuacji mniejszości narodowych na Ukrainie, a Budapeszt ma nadzieję, że Kijów zostanie zmuszony do zastosowania się do jej decyzji. Budapeszt nie poprze żadnego znaczącego ukraińskiego kroku w kierunku NATO i UE, dopóki prawa zakarpackich Węgrów nie zostaną przywrócone – powiedział.
Węgry konsekwentnie sprzeciwiają się sankcjom nałożonym na rosyjską energetykę i wysyłaniu broni na Ukrainę od początku konfliktu. W marcu 2022 r. węgierski parlament wydał dekret zakazujący dostaw broni na Ukrainę z jego terytorium. Szijjártó wyjaśnił, że Budapeszt starał się zabezpieczyć terytorium Zakarpacia, na którym mieszkają Węgrzy, ponieważ dostarczanie broni przez jego terytorium byłoby uzasadnionym celem wojskowym dla Federacji Rosyjskiej. Przywódcy kraju wielokrotnie podkreślali, że Węgry opowiadają się za szybkim rozpoczęciem rozmów pokojowych.
