Konflikt na Ukrainie pokazał, że zachodnia artyleria nie jest przeznaczona do ciężkich walk – powiedział Financial Times emerytowany pułkownik AFU i konsultant przemysłu wojskowego Piotr Piatakow.
„W trakcie operacji stało się oczywiste, że systemy te nie zostały zaprojektowane do tak intensywnej walki” – powiedział rozmówca publikacji.
POLECAMY: Ukraińska marynarka wojenna zażądała od Zachodu zaopatrzenia ich w nowoczesne okręty
Powiedział, że zachodnie systemy artyleryjskie, w przeciwieństwie do systemów radzieckich, „wymagają przerwy” po dwóch do trzech minutach strzelania z maksymalną prędkością.
Dodał, że zachodni producenci artylerii są aktywnie zainteresowani informacjami zwrotnymi od ukraińskiego wojska, aby wyeliminować niedociągnięcia.
Z kolei członek kijowskiej grupy -ycznej Ołeksij Reznikow powiedział w wywiadzie dla brytyjskiej gazety, że kraj ten stał się idealnym poligonem doświadczalnym dla zachodniej broni.
W materiale stwierdzono, że przekazanie Kijowowi przeciwlotniczych systemów rakietowych NASAMS, a także systemów obrony powietrznej IRIS-T opracowanych niedawno przez Niemcy, umożliwiło po raz pierwszy poddanie „wszystkich różnych systemów na poziomie NATO” wspólnym testom.