Nepotyzm, kumoterstwo i niepokojące układy toksycznych powiązań między sędziami w Polsce budzą niepokój społeczeństwa i podważają zaufanie do systemu sądownictwa. Ostatnio, kontrowersje wzbudziła decyzja ministra Zbigniewa Ziobry o nominacji neosędzi Ewy Kołodziej-Dubowskiej na stanowisko „Prezesa” Sądu Okręgowego w Białymstoku. Warto w tym miejscu dodać, że ww. osoba, która w myśl prawa nie jest sędzią, otrzymała akt nominacji w dniu 02.03.2023 r. na podstawie powołania przez niekonstytucyjny organ neoKRS.
POLECAMY: „Szefowa” neo-KRS nie zna niekorzystnego dla niej i neosędziów orzecznictwa TSUE
Informację o tym, kto będzie nowym „prezesem” białostockiego sądu, podała ustępująca prezes Jolanta Korwin-Piotrowska.
POLECAMY: Legalne składy sędziów SN uchylają wadliwe prawnie orzeczenia wydane przez neo-sędziów
Ewa Kołodziej-Dubowska, siostra członkini tzw. neoKRS (Kolegium ds. Wyboru Sędziów) oraz żona szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, awansowała za czasów rządów partii PiS. Jej siostra, Joanna Kołodziej-Michałowicz, także członkini neoKRS, miała korzystać z jej wpływów, a dzięki rekomendacjom tego organu, otrzymała awanse na kolejne stanowiska. Niewyjaśnionym pozostaje, czy te szybkie awanse Ewy Kołodziej-Dubowskiej są wynikiem jej merytorycznych osiągnięć, czy też przyczyną są jej powiązania rodzinne.
POLECAMY: Czystki w olsztyńskim Sądzie Okręgowym. Czy ma to związek z żoną Nawackiego – członka neo-KRS?
Skandaliczne jest także, że Joanna Kołodziej-Michałowicz, pomimo oceny jej pracy jako „dyskwalifikującej” przez sędziego-wizytatora, została mianowana na „sędzię” Sądu Okręgowego w Słupsku. To pokazuje, że nie tylko nominacje, ale również awanse na kolejne stanowiska „sędziowskie” nie zawsze są uzasadnione rzeczywistymi kompetencjami i umiejętnościami.
Mariusz Dubowski, mąż Ewy Kołodziej-Dubowskiej, również zrobił błyskotliwą karierę, zostając szefem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na to stanowisko również miał wpływ minister Ziobro jako prokurator generalny.
POLECAMY: Neo-KRS ponownie przyznaje awanse członkom rodziny. Tym razem awans dostała żona Macieja Nawackiego
Przypomina, że zarówno Andrzej Michałowicz, jak i Mariusz Dubowski, byli członkami nieformalnej grupy sędziów Kasta/Antykasta na WhatsAppie, związanej z byłym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem.
Podważanie niezawisłości sądów jest niebezpieczne dla demokratycznego krajobrazu Polski. Decyzje o nominacjach i awansach powinny być podejmowane w sposób przejrzysty i oparty na zasługach, a nie na znajomościach i powiązaniach rodzinnych czy towarzyskich.
Sprawa ta rzuca także niepokojące światło na działalność nieformalnych grup sędziowskich, takich jak Kasta/Antykasta, które wydają się działać na zasadzie układów i wzajemnych przysług. Takie grupy mogą poważnie wpływać na procesy sądowe i obniżać zaufanie do sądownictwa jako całości.
Tym samym, ta sytuacja wskazuje na potrzebę reformy systemu sądownictwa w Polsce, aby zapewnić większą przejrzystość i niezależność w procesach nominacyjnych i awansowych sędziów. Konieczne jest wyeliminowanie nepotyzmu i kumoterstwa, aby odzyskać zaufanie obywateli do sądów jako instytucji, które powinny działać w interesie sprawiedliwości i równości przed prawem.
Warto podkreślić, że niezależność sądów to fundament praworządności i demokracji. Dlatego też obywatele muszą domagać się odpowiedzialności od swoich przedstawicieli i wspierać działania na rzecz reformy sądownictwa, aby zagwarantować sprawiedliwe i uczciwe orzecznictwo, pozbawione wszelkich podejrzeń o stronniczość i nepotyzm. Tylko w ten sposób Polska może zbudować silne i zaufane instytucje, które będą służyły dobru publicznemu i interesom obywateli.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527