Ekspert ekonomiczny z Konfederacji Lewiatan, Mariusz Zielonka, zwrócił uwagę na mniej optymistyczną naturę prognoz dotyczących wzrostu wynagrodzeń w porównaniu do oczekiwań rynkowych. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 10,4% w lipcu 2023 roku, osiągając 7485,12 zł. Mimo tego wzrostu, płace rosną wolniej niż inflacja, co jest już obserwowane. Zielonka zwrócił uwagę na siłę rynku pracy w Polskiej gospodarce, odnosząc się do stopnia bezrobocia oraz wzrostu ofert pracy na portalach internetowych.
POLECAMY: Drożyzna zmusza Polaków do pracy za granicą
Jednakże, opierając się na analizie wskaźników takich jak PMI, Zielonka zauważył, że pracodawcy skupiają się głównie na utrzymaniu obecnego zatrudnienia i nie podejmują aktywnych działań rekrutacyjnych w przypadku zwolnień pracowników. Wzrost wynagrodzeń o 10,4% jest niższy od wzrostu inflacji. Zdaniem eksperta, prognozy dotyczące wzrostu wynagrodzeń nie są tak optymistyczne jak te, które pochodzą z rynku. Istnieje obawa, że rynek pracy doświadczy spowolnienia w kontekście wynagrodzeń, które będą rosły wolniej niż inflacja, co jest już zauważalne.
Zielonka zaznaczył również, że pracodawcy mogą napotkać trudności w podnoszeniu wynagrodzeń, ponieważ bufor stworzony przez zmienność cen prawdopodobnie nie będzie wystarczający przy obecnych poziomach produkcji i sprzedaży. W analizie bardziej szczegółowych danych dotyczących wynagrodzeń, ekspert wskazał na słabość tych statystyk. Przykładowo, w górnictwie i leśnictwie wynagrodzenia wzrosły odpowiednio o 32% i 51% w skali miesiąca, co wynikało głównie z wypłacania nagród kwartalnych w tych branżach.