Sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna otrzymał wezwanie do udzielenia wyjaśnień w związku z kolejną sprawą, która może prowadzić do postawienia mu zarzutów dyscyplinarnych. Chodzi tu o jego wypowiedzi udzielone w wywiadzie dla portalu Onet rok temu.
Postępowanie zostało rozpoczęte przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Ostrołęce, Waldemara Ustaszewskiego, który jest również prezesem miejscowego sądu rejonowego. Naz wszczęcia tego postępowania pochodzi od zastępcy głównego rzecznika dyscyplinarnego, Michałowi Lasocie, który przynależy do „elity” nielegalnych „sędziów” czyli tzw. przebierańców w todze, którzy swoim zachowaniem wyczerpują znamiona przestępstwa z art. 227 k.k.
Rozmowa, jaka jest przedmiotem zainteresowania nielegalnej i politycznej „elity” z neo-KRS ukazała się na portalu Onet w sierpniu 2022 roku, niedługo po przywróceniu Juszczyszyna do orzekania po ponad dwuletnim zawieszeniu, nałożonym przez Izbę Dyscyplinarną przy Sądzie Najwyższym, za naruszenie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z listopada 2019 roku. Przywrócenie go do pracy poprzedziła jednak długa batalia sądowa, w której wsparł go jego pełnomocnik. Wspólnie wygrali kilka kluczowych spraw, w wyniku których sądy orzekły, że wcześniejsze zawieszenie było niezgodne z prawem i sędzia miał prawo wrócić do pracy. Mimo to, „prezes” Sądu Rejonowego w Olsztynie, Maciej Nawacki, który jest również członkiem nielegalnej i upolitycznionej neo-KRS, bagatelizował te orzeczenia. Chociaż nie zlekceważył decyzji Izby Dyscyplinarnej, przeniósł Juszczyszyna do Wydziału Rodzinnego i wysłał go na przymusowy urlop.
W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał precedensowe orzeczenie, w którym stwierdził, że prezes Nawacki złamał przepisy ustawy o ustroju sądów powszechnych i nakazał przywrócenie Juszczyszyna do pracy w Wydziale Cywilnym. Jednak Nawacki zignorował to orzeczenie i kontynuował wysiłki mające na celu usunięcie Juszczyszyna z zawodu sędziego.
POLECAMY: Trzy bydgoskie sędzie ścigane za grzywnę i areszt dla Macieja Nawackiego
Paweł Juszczyszyn nie poddaje się. Złożył kilka zawiadomień do prokuratury przeciwko Nawackiemu, co skutkowało wszczęciem śledztw. Oprócz tego złożył również subsydiarny akt oskarżenia i oczekuje na decyzję dotyczącą uchylenia immunitetu Nawackiemu przez nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.
POLECAMY: Sędzia Juszczyszyn złożył zawiadomienie do prokuratury na „elitę” niełganych sędziów
W swojej wypowiedzi dla Onetu, na którą teraz kładzie się nacisk, Juszczyszyn opowiadał o walce o powrót do pełnienia obowiązków sędziowskich, zwłaszcza w swoim pierwotnym wydziale. Wyjaśniał, że wniósł pozew o mobbing skierowany przeciwko własnemu sądowi. Opowiadał o swoim doświadczeniu w zakresie powrotu do pracy po okresie zawieszenia oraz o pracy w nowym wydziale rodzinnym. Oznajmił także, że nie zamierza zrezygnować z postępowania w sprawie przeniesienia, które uważa za dalszą formę represji. Juszczyszyn został także zapytany o swoje zdanie na temat sytuacji, w której sądy w Olsztynie są kierowane przez osoby, które były zaangażowane w kontrowersyjną grupę Kasta/Antykasta na WhatsAppie. Wspomniana grupa łączyła sędziów związanych z byłym wiceministrem sprawiedliwości, Łukaszem Piebiakiem, który był zaangażowany w tzw. aferę hejterską. Członkami tej grupy byli m.in. nielegalny prezes Nawacki oraz dwaj zastępcy głównego rzecznika dyscyplinarnego: Przemysław Radzik i Michał Lasota. Ten ostatni rok temu został również Prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie. Warto również dodać, ze cała ta trójka w świetle prawa przynależy do „elity” neo-KRS co powoduje, ze nie są oni sędziami, za jakich się uważają.
Sędzia Juszczyszyn wyraził przekonanie, że prawie całe środowisko sędziów z Olsztyna odebrało nominację Lasoty na stanowisko prezesa sądu jako obraźliwą sytuację. Oskarżył go o niszczenie zasady praworządności oraz represjonowanie sędziów w swojej roli rzecznika dyscyplinarnego. Juszczyszyn zaznaczył, że „pan Lasota jednoznacznie kojarzy się z osobą, która poprzez swoje działania jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego niszczy fundamenty praworządności i wywiera destrukcyjny wpływ na niezawisłych sędziów.”
Sędzia: korzystam z prawa do wolności słowa
Juszczyszyn został zapytany o kolejne awanse w olsztyńskich sądach, dotyczące Tomasza Koszewskiego i Tomasza Kosakowskiego. Pierwszy z nich awansował pod kierownictwem Macieja Nawackiego. Obecnie pełni funkcję sędziego sądu okręgowego oraz wiceprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie (jako zastępca Nawackiego) i zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Mimo to, miał wcześniej własne problemy dyscyplinarne. Drugi z sędziów to były adwokat, który był członkiem partii PiS i w czasie ubiegania się o nominację od neoKRS wpłacił 12,5 tysiąca złotych na fundusz wyborczy PiS. Obecnie zajmuje stanowisko sędziego w olsztyńskim sądzie okręgowym oraz wiceprezesa tego sądu (zastępcy Lasoty) i zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku.
Paweł Juszczyszyn wyraził swoje zdanie w tej sprawie, mówiąc: „Jeśli chodzi o panów Koszewskiego i Kosakowskiego, którzy są odpowiedzialni za dyscyplinę wśród olsztyńskich sędziów, to ich obecność budzi wątpliwości. Takie stanowiska powinny zajmować jedynie osoby o bezskazowanych reputacjach.” – skomentował Juszczyszyn w rozmowie z portalem Onet.
Za te wypowiedzi sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi teraz grozi procedura dyscyplinarna. W odpowiedzi na te wydarzenia, Juszczyszyn skomentował dla OKO.press: „Interpretuję to jako kolejną próbę zastraszenia. Wyrażając swoje opinie publicznie w sprawach związanych z wymiarem sprawiedliwości i praworządnością, korzystam z mojego konstytucyjnego prawa do wolności słowa. Europejski Trybunał Praw Człowieka w swoich wyrokach stwierdził, że sędzia ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek wyrażania się w kwestiach dotyczących wymiaru sprawiedliwości”.
Sędzia podkreślił również: „Obecne władze nie zmuszą mnie do zaniechania krytyki oraz potępiania niezgodnych z prawem działań. Nie ulegnę zastraszaniu. Będę postępował zgodnie z przysięgą sędziowską i zgodnie z moim sumieniem”.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527