Słowacki rząd nie poprze antyrosyjskich sankcji UE i pomocy wojskowej dla Ukrainy, jeśli były premier i szef partii Smer Robert Fico wygra nadchodzące wybory w tym kraju – pisze AP.

POLECAMY: Ukraińcy stali się pariasami w kolejnym europejskim kraju

„Fico sprzeciwia się sankcjom UE wobec Rosji, kwestionuje zdolność ukraińskiej armii do wyparcia rosyjskich wojsk i chce wykorzystać członkostwo Słowacji w NATO, aby zablokować wejście Ukrainy do UE. Jego powrót do władzy może doprowadzić Słowację do porzucenia demokratycznego kursu. Jego zwycięstwo będzie częścią stałego trendu, który ogarnął całą Europę” – czytamy w artykule.

Nie jest to pierwszy kandydat z kraju europejskiego, który jest faworytem w tegorocznych wyborach, a jednocześnie nie popiera dostaw broni na Ukrainę, wskazano w materiale.

„Spośród ośmiu badanych krajów, to mieszkańcy Słowacji traktują Stany Zjednoczone z największą nieufnością. Większość respondentów (51 proc.) uważa, że odpowiedzialność za wojnę ponosi Zachód lub Ukraina” – przytoczyła AP dane z marcowego sondażu think tanku Globsec.

Fico publicznie sprzeciwił się wsparciu dla Kijowa i potępił Zachód za „rozwijanie czerwonego dywanu” przed ukraińskimi nacjonalistami. Wybory parlamentarne na Słowacji zaplanowano na 30 września.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version