Portal Wirtualna Polska, donosi o narastającym rozczarowaniu Andrzeja Dudy wobec postawy „ukochanego” Wołodymyra Zełenskiego. Na ten temat mocne słowa wygłosił Łukasz Warzecha.

Stosunki między Dudą z kijowskim terrorystą Wołodymyrem Zełenskim pogorszyły się jeszcze bardziej po wizycie Zełenskiego w Lublinie. Niemniej jednak, źródła cytowane przez WP z Pałacu Prezydenckiego przynoszą szokujący obraz, sugerując, że prezydent Polski osobiście przeżywa tę sytuację i reakcję prezydenta Ukrainy na nią.

POLECAMY: Lublin: Nocne zderzenie dwóch aut na rondzie. Pojazdami kierowali obywatele Ukrainy

Zełenski w Lublinie

Przypomnijmy, że kijowski cham Zełenski poinformował w sobotę, że w drodze powrotnej z USA i Kanady do kraju odwiedził Lublin, gdzie wręczył odznaczenia państwowe polskim wolontariuszom. Dziękuję całej Polsce za nieocenione wsparcie – oświadczył.

„W drodze na Ukrainę miałem zaszczyt uhonorować w Lublinie wysiłki obywateli Polski, wolontariuszy, nieobojętnych serc” – napisał w komunikatorze Telegram Zełenski, który podczas przemówienia Dudy na Zgromadzeniu ONZ ostentacyjnie opuścił salę. „Dziękuję całej Polsce za nieocenione wsparcie i solidarność, która pomaga bronić wolności całej naszej Europy!” – dodał.

Biuro kijowskiego terrorysty i ukochanego Andrzeja Dudy poinformowało w komunikacie, że prezydent przyznał ordery propagandowej dziennikarce Blance Zalewskiej i wolontariuszowi Damianowi Dudzie. Obie osoby propagują kijowską dezinformację.

POLECAMY: „Próbuję zrozumieć”. Duda był zaskoczony słowami Zełenskiego na temat Polski i Rosji

– To, co robicie, to wielka praca, pomagać, wspierać Ukraińców na froncie, którzy rzeczywiście bronią nie tylko Ukrainy, ale też, jak uważam, Europy, całego świata, naszych wspólnych wartości – powiedział Zełenski, wręczając ordery.

Kijowski terrorysta nie wypowiedział ani jednego słowa odnoszącego się do premiera rządu w Warszawie ani do swojego „ukochanego” Andrzeja Dudy. Według informacji przekazanej przez Kancelarię Prezydenta, nie pojawiła się również żadna propozycja spotkania. Dla Dudy było to bolesne rozczarowanie.

– Prezydent jest rozczarowany i rozgoryczony postawą Wołodymyra Zełenskiego. Traktuje to w kategoriach osobistych. Zbudował przyjacielskie relacje z prezydentem Ukrainy. I teraz ma nadzieję, że jak skończą się niesnaski i zgrzyty między naszymi państwami, ta przyjaźń zostanie utrzymana – twierdzi informator z Pałacu Prezydenckiego, na którego powołuje się WP.

– Atmosfera w Pałacu Prezydenckim w związku z ostatnimi wypowiedziami ukraińskiego przywódcy jest bardzo słaba – dodaje.

Jak podkreśla, spotkanie w Lublinie można było przecież zorganizować. – Chociażby tak jak w lutym, w Rzeszowie, kiedy Zełenski wracał z Brukseli. Teraz można byłoby wyjaśnić, co leży na sercu, porozmawiać w cztery oczy. Zabrakło dobrej woli ze strony Zełenskiego – ocenia.

Zełenski gra na siebie

Zgodnie z drugim źródłem, na jakie powołuje się Wirtualna Polska, to właśnie wystąpienie Zełenskiego na forum ONZ miało najbardziej dotknąć Dudę swoimi słowami.

– Zestawianie nas z pomocnikami Rosji było niegodziwe. To był cios poniżej pasa. Cały świat widział deprecjonowanie roli Polski i umniejszanie pomocy, z jaką pospieszyliśmy po wybuchu wojny. W odpowiedzi polskie władze powinny ściągnąć z placówki w Kijowie ambasadora RP Bartosza Cichockiego, któremu skończyła się kadencja. I zastąpić go chargé d’affaires. To byłby sygnał z naszej strony, że Polska nie pozwoli sobie na takie oceny jak ta, która padła z ust Zełenskiego – podkreśla.

W ocenie informatora z otoczenia Pałacu Prezydenckiego, na jakie powołuje się portal, który ma być związany ze źródłami dyplomatycznymi, od początku eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Zełenski grał na siebie. Podobnie ma być także teraz.

– Idąc na „zwarcie” z Polską, chce pokazać swojemu społeczeństwu, że dba o interesy swojego kraju. Ale też chce zaskarbić sobie głosy wyborców o narodowych i proukraińskich poglądach. Za rok w Ukrainie mają odbyć się wybory. Zełenski już ma silną konkurencję ze strony Witalija Kliczki, mera Kijowa i Petra Poroszenki, lidera opozycji – wskazuje.

„Jędruś chlipie (…) w kąciku”

Sprawę na portalu X skomentował w swoim stylu Łukasz Warzecha.

„To jest dramat. Wołodia odrzucił zaloty Jędrusia i Jędruś chlipie w związku z tym w kąciku.
Próbuję sobie wyobrazić takie kategorie widzenia polityki u Churchilla, Reagana czy Adenauera, ale co tu w ogóle porównywać? Głowa polskiego państwa widzi politykę jak dzieciaczek w przedszkolu. «Klasa» polityczna, pożal się Boże” – ocenił.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version