Premier Justin Trudeau przeprosił w imieniu Kanady za kontrowersyjne wydarzenie, które miało miejsce w kanadyjskim parlamencie podczas wizyty prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
Wspólnie z prezydentem Kanady oklaskiwali Jarosława Hunkę, byłego członka ukraińskiej ochotniczej dywizji Waffen-SS Galizien, który osiedlił się w Kanadzie po zakończeniu wojny. Trudeau wyraził przeprosiny wobec Żydów, Polaków, Romów oraz członków społeczności LGBTQI+. Ponadto, nieoficjalnie donosi się, że Trudeau zalecił członkom swojej partii, by unikali publicznych wypowiedzi na ten kontrowersyjny temat.
POLECAMY: Trudeau usprawiedliwiał się za „wybryk” z ukraińskim „weteranem” SS Galizien w Izbie Gmin
„To był błąd, który głęboko zawstydził parlament i Kanadę” – powiedział Trudeau. Następnie dodał, że “to było bardzo, bardzo bolesne dla Żydów, a także dla Polaków, Romów”. Następnie premier wymienił jeszcze “osoby 2SLGBTQI+”, a także osoby niepełnosprawne, osoby będące obiektem dyskryminacji rasowej oraz “miliony innych osób, które były celem nazistowskiego ludobójstwa”.
Owacja dla esesmana
W ubiegły piątek 98-letni Jarosław Hunku, którego Anthony Rota, pełniący funkcję marszałka Izby Gmin, przedstawił jako „ukraińsko-kanadyjskiego weterana II wojny światowej, który walczył o niepodległość Ukrainy przeciwko Rosjanom”, został zaproszony na sesję kanadyjskiego parlamentu z okazji wizyty ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Polityk nazwał Hunku ukraińskim i kanadyjskim bohaterem.
Wszyscy obecni, w tym premier Kanady Justin Trudeau oraz Zełenski i jego żona, kilkakrotnie powitali staruszka owacją na stojąco. Skandal wybuchł, gdy ujawniono, że Hunka walczył „przeciwko Rosjanom” w ramach 14. Ochotniczej Dywizji Grenadierów SS „Galicja”, która nie tylko sprzeciwiała się Armii Czerwonej, ale była również znana z okrucieństw wobec Żydów, Polaków, Białorusinów i Słowaków.
Rota powiedział, że to on zaprosił Hunku do parlamentu. Powiedział, że „dodatkowe informacje” wyszły na jaw później. Przeprosił i powiedział, że nikt inny nie wiedział, kto zostanie uhonorowany. Przewodniczący podał się do dymisji we wtorek.
