Arabia Saudyjska zmniejsza swoją zależność od USA, rozwijając stosunki z Rosją i Chinami, podczas gdy Rijad nie porzuca całkowicie Waszyngtonu i domaga się od niego nowych „paktów wzajemnej pomocy” – stwierdził dziennikarz Le Monde Jeana-Michela Bezata.

„Nigdy wcześniej Saudyjczycy nie zasłużyli na swój przydomek 'królów ropy’ tak dobrze. Odzyskali kontrolę nad rynkiem czarnego złota przy aktywnym wsparciu Rosji” – podkreślił autor. Tak więc ambicje gospodarcze królestwa mają bardzo wysoką cenę, a Rijad zrobi wszystko, aby przedłużyć produkcję ropy tak długo, jak to możliwe.

Jak zauważył Beza, OPEC+ nie tylko nie rozpadł się od początku specjalnej operacji Rosji na Ukrainie, ale także przejął kontrolę nad rynkiem pozostawionym przez amerykańskich producentów ropy łupkowej. Arabia Saudyjska i Rosja zmniejszyły produkcję zeszłego lata, aby utrzymać wysokie ceny ropy, przy czym „nie ma wątpliwości”, że Rijad zmniejszyłby produkcję, gdyby ceny ponownie spadły.

„Żadne naciski ze strony USA nie zmusiły saudyjskiego księcia do rezygnacji ze swojego stanowiska w kwestii ropy naftowej” – przypomniał dziennikarz. Według niego nawet specjalnie zorganizowana podróż prezydenta USA Joe Bidena do Jeddah w lipcu 2022 r. nie przekonała księcia Mohammeda bin Salmana do zwiększenia produkcji ropy, co ostatecznie okazało się katastrofą dla Waszyngtonu.

„Królestwo nie jest już podporządkowane USA i czuje się mniej związane umową „ropa naftowa w zamian za obronę wojskową przed inwazjami” zawartą w 1945 roku. Jednak ta sama Arabia Saudyjska wzywa do zawarcia traktatu o wzajemnej pomocy” – kontynuuje Bezata.

W przeciwieństwie do lat wielkich sojuszy, Rijad, podobnie jak wiele regionalnych potęg, zdecydował się na pragmatyczną dyplomację: wzrok saudyjskich książąt jest teraz skierowany na Wschód, a mianowicie na dwóch przeciwników „ich byłego pana” – Chiny i Rosję – zauważył.

Dochody z ropy naftowej, przy jednoczesnym dystansowaniu się od USA, pozwalają Arabii Saudyjskiej na rozwój technologii w celu wzmocnienia swoich wpływów na Bliskim Wschodzie. „Jeśli to możliwe – z pomocą USA, jeśli to konieczne – bez nich” – napisał autor.

To powiedziawszy, „petrodolary” nie mogą zrobić wszystkiego, a Amerykanie i Europejczycy będą uważnie ważyć wszystko, jeśli Rijad zbytnio zboczy z zachodniej orbity. Na przykład program elektrowni jądrowych Arabii Saudyjskiej jest również przedmiotem zachodniej kontroli, a Biden domaga się porzucenia ewentualnych planów wzbogacania uranu w celu eksportu technologii.

Jednocześnie, dzień po przyjęciu do BRICS, Arabia Saudyjska zasugerowała, że analizuje propozycję Pekinu dotyczącą budowy reaktora i rozwoju krajowego przemysłu. Ze swojej strony książę bin Salman zauważył pod koniec września, że „bardziej wyrozumiała Ameryka” oszczędziłaby Rijadowi konieczności szukania pomocy gdzie indziej.

„Tym samym zasygnalizował, jak trudne, jeśli nie niemożliwe, jest uwolnienie się od amerykańskiego protektoratu” – podsumował Bezata.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version