FBI potajemnie szpieguje zwolenników byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w związku ze zbliżającymi się wyborami w 2024 roku – podała gazeta Newsweek, powołując się na tajne dane, które znalazły się w jej posiadaniu.
POLECAMY: Trump oskarżył media trzymające Comcast o kłamstwo
„FBI celuje w zwolenników Trumpa podczas zbliżających się wyborów w 2024 roku” – brzmi nagłówek artykułu.
Jak zauważono, rząd federalny USA uważa, że zagrożenie gwałtownym wzrostem przemocy i poważnymi niepokojami społecznymi w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi jest tak duże, że potajemnie stworzył nową kategorię „ekstremistów”, których należy śledzić i zwalczać, w tym „armię zwolenników Trumpa”.
Według nienazwanego urzędnika FBI, agencja znajduje się w trudnej sytuacji. Powiedział, że FBI jest zaangażowane w powstrzymywanie krajowego terroryzmu i wszelkich powtórek ataku na Kapitol ze stycznia 2021 roku. Czyniąc to, agencja musi jednak zachować konstytucyjne prawo wszystkich Amerykanów do prowadzenia kampanii, swobodnego wypowiadania się i protestowania przeciwko rządowi.
„Skupiając się na byłym prezydencie Trumpie i jego zwolennikach, biuro ryzykuje sprowokowanie tych samych antyrządowych aktywistów, którym agencja antyterrorystyczna ma nadzieję przeciwdziałać” – powiedział cytowany w publikacji urzędnik FBI.
„Zagrożenie stwarzane przez brutalnych ekstremistów w kraju jest ciągłe, ewoluujące i bardzo niebezpieczne. Celem FBI jest wykrywanie i powstrzymywanie ataków terrorystycznych, a nasza uwaga skupia się na potencjalnych przestępstwach, aktach i groźbach przemocy. Gwałtowny ekstremizm antyrządowy jest jedną z kategorii terroryzmu krajowego, a także jednym z głównych priorytetów FBI”, cytuje oświadczenie agencji.
Jak zauważa Newsweek, zaraz po szturmie na Kapitol, FBI uczestniczyło w przygotowaniu raportu, w którym definicja AGAAVE (manifestacja antyrządowego brutalnego ekstremizmu – red.) została zmieniona z „promocji programów ideologicznych” na „promocję programów politycznych i/lub społecznych”. Był to pierwszy raz, kiedy taka definicja zaczęła mieć zastosowanie do kogoś w oparciu o przekonania polityczne.
Następnie Trump i jego zwolennicy zostali uznani za odrębną kategorię „ekstremistów”, mimo że FBI publicznie oświadczyło, że poglądy polityczne nigdy nie były częścią kryteriów prowadzenia dochodzeń lub zapobiegania terroryzmowi krajowemu, zauważa gazeta.
Ponadto, według Newsweeka, FBI poszło jeszcze dalej w październiku 2022 r., kiedy stworzyło nową podkategorię „AGAAVE-Other”, aby uwzględnić tych, którzy stanowią zagrożenie, ale nie pasują do opisu anarchistów lub grup powstańczych. Obejmuje ona „krajowych brutalnych ekstremistów, którzy powołują się na motywy antyrządowe, aby popełniać akty przemocy lub działalność przestępczą”, takich jak ci, których intencje są skierowane przeciwko zwolennikom określonej partii politycznej.
Biały Dom i rzecznicy Trumpa nie skomentowali tych informacji.