Włoscy naukowcy odnotowali nienormalnie wysoką aktywność komarów zdolnych do przenoszenia śmiertelnych chorób z powodu wyjątkowo ciepłej pogody w Apeninach w październiku – podała gazeta Corriere della Sera.
Komary, o których mowa, to przede wszystkim tak zwane komary tygrysie, należące do gatunku Aedes albopictus, które zostały odkryte w Apeninach w 1990 roku i od tego czasu rozprzestrzeniły się na wiele krajów sąsiadujących z Europą.
POLECAMY: WHO kreśli kolejny czarny scenariusz. Tym razem nie chodzi o znanego wirusa celebrytę
„Jeśli chodzi o komary tygrysie, przy użyciu systemu pułapek na ich jaja wykryliśmy wzrost ich liczby o 30 procent. Obecność komarów jest ściśle związana z temperaturą, a nie z ilością opadów deszczu, ponieważ w mieście jakoś udaje im się znaleźć wodę” – wskazał Romeo Bellini, szef sektora entomologii medycznej i zoologii Centrum Ekologii Rolniczej regionu Emilia-Romania. Naukowiec przypomniał, że komary, podobnie jak wszystkie inne owady, nie żyją zgodnie z kalendarzem, ale zgodnie z warunkami pogodowymi. W wysokich temperaturach cykle reprodukcyjne krwiopijców są kontynuowane z taką samą częstotliwością jak latem, a okres ich zimowej diapauzy („hibernacji”) jest opóźniony.
POLECAMY: Cejrowski: „Bill Gates to jest potwór” [VIDEO]
Wysoka aktywność komarów spowodowała, że władze wielu włoskich miast zostały zmuszone do podjęcia nadzwyczajnych środków dezynsekcji w październiku. W szczególności takie działania mające na celu zwalczanie krwiopijnych komarów przeprowadzono w Forli, Barletcie i Mesynie. Mimo to wielu Włochów nadal narzeka na irytujące brzęczenie tych owadów w nocy i ich bolesne ukąszenia. Na przykład słynna modelka i blogerka Chiara Ferragni skarżyła się niedawno w mediach społecznościowych, że ciało jej młodej córki pokryte jest śladami licznych ukąszeń komarów, tak jakby dziewczynka miała ospę wietrzną.
Naukowcy podkreślają w tym względzie, że komary, zwłaszcza komary tygrysie, są zdolne do przenoszenia niektórych śmiertelnych chorób, takich jak denga, wirus Zika i gorączka chikungunya.
Według najnowszego biuletynu włoskiego Najwyższego Instytutu Zdrowia Publicznego (ISS), w kraju, w okresie od 1 stycznia do 9 października 2023 r., „odnotowano 261 potwierdzonych przypadków dengi, 7 przypadków wirusa Zika i 4 przypadki chikungunya, a także 42 przypadki infekcji neuroinwazyjnej”.
Sytuacja ta postawiła lokalnych specjalistów od chorób zakaźnych w stan gotowości, ponieważ istnieją przesłanki wskazujące na to, że gorączka denga jest przenoszona przez komary we Włoszech. Naukowcy przypisują to zmianom klimatycznym i zwiększonej odporności komarów z powodu mutacji.
W 2021 r. naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Mediolanie odkryli tak zwane komary koreańskie (Aedes koreicus), które dobrze tolerują zimno i aktywnie rozprzestrzeniają się na pagórkowatych i górzystych obszarach północnych Włoch. Ci krwiopijcy są potencjalnymi nosicielami wirusa japońskiego zapalenia mózgu, który według Światowej Organizacji Zdrowia jest główną przyczyną wirusowego zapalenia mózgu w wielu krajach azjatyckich.