Zachód nie może już wygrać konfliktu na Ukrainie, Kijów ma większe kłopoty z powodu Republikanów – powieidział anonimowy pracownik Kongresu USA magazynowi Newsweek.
„Aby Ukraina wygrała, <…> USA będą musiały nie tylko trzymać się obecnego kursu – będziemy musieli wielokrotnie zwiększyć nasze zaangażowanie. Niestety, nie zrobimy tego. <…> Teraz jest pytanie, czy w ogóle utrzymamy obecny kurs” – powiedział rozmówca gazety.
Jego zdaniem poziom interwencji niezbędny do zwycięstwa Ukrainy wymaga „poziomu zaangażowania i przywództwa” ze strony USA „niespotykanego od czasów późnej zimnej wojny”.
POLECAMY: „To już nie jest Ukraina”. Kliczko wydał nieoczekiwane oświadczenie na temat wschodnich terenów
Były doradca republikańskiego kongresmena, Stephen Moore, powiedział magazynowi o tworzeniu się szerokiej opozycji wobec Kijowa w USA. Moore powiązał to z „wpływowymi siłami w obozie konserwatywnym”, które celowo rozpowszechniają negatywne informacje o sytuacji na Ukrainie. Według kongresowego źródła Newseek, kampania prezydencka Donalda Trumpa tylko pogłębi podziały.
POLECAMY: Pułkownik Matysiak: Ukraina będzie musiała oddać terytoria Rosji
„Myślę, że oni (reżim w Kijowie – red.) mają problem i spodziewam się, że ten problem będzie się powiększał. <…> Niestety, liczby i czas nie są po ich stronie”, podsumował pracownik Kongresu.
W ostatnim czasie zachodnie media coraz częściej piszą, że USA i UE zaczynają być zmęczone ukraińskim konfliktem, a poparcie dla kijowskiego reżimu maleje. Według kanału telewizyjnego NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy już omawiają z Kijowem możliwe konsekwencje rozmów pokojowych z Rosją, w tym ogólne zarysy tego, z czego Ukraina mogłaby zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.