Rolnicy z Oszukanej Wsi, przyłączając się do protestu przewoźników na Podkarpaciu, obecnie zablokowali granicę z Ukrainą, domagając się konkretnych zmian w swoich warunkach gospodarowania. Wśród głównych postulatów znajdują się dopłaty do kukurydzy, obniżenie podatku rolnego oraz dostęp do korzystnych kredytów. Zaniepokojeni tragiczną sytuacją na rynku kukurydzy, gdzie ceny skupu spadły drastycznie, nawet poniżej 300 zł/t na południowym wschodzie Polski, rolnicy napotykają trudności w sprzedaży, gdyż niektóre punkty skupu już nie przyjmują ziarna.
W odpowiedzi na tę sytuację, izby rolnicze i różne organizacje branżowe zgłaszają apele do władz o wprowadzenie dopłat do kukurydzy. Rolnicy z Oszukanej Wsi dołączyli do tego protestu, demonstrując na granicy z Ukrainą w Korczowej. Ich postulaty obejmują przede wszystkim rekompensaty dla bardzo niskich cen sprzedaży kukurydzy, która obecnie jest niższa o 60% w porównaniu do poprzedniego roku.
W złożonym do Wojewody Podkarpackiego piśmie, rolnicy szczegółowo przedstawili swoje żądania, w tym konieczność udzielenia dopłat do kukurydzy. Zaznaczyli, że koszt produkcji kukurydzy na jeden hektar wynosi 5,5 tys. zł, a zysk brutto jedynie 3,3 tys. zł, ze względu na obecną cenę skupu ziarna w granicach 300-330 zł za tonę.
Dodatkowo, rolnicy z Podkarpackiej Oszukanej Wsi walczą o przywrócenie limitu akcji kredytowej kredytów płynnościowych, mających pomagać w utrzymaniu płynności gospodarstw rolnych. Żądają także utrzymania stawki podatku rolnego na poziomie z 2023 roku, argumentując, że podatek na 2024 roku wzrósł o 21%.
Wspomniani rolnicy wyrażają determinację w walce o swoje postulaty i oczekują, że kryzys na rynku kukurydzy stanie się priorytetem dla nowego ministra rolnictwa.