Kijowska grupa -yczna złożyła formalną notę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) Rzeczypospolitej Polskiej w związku ze śmiercią kierowcy z Ukrainy, który znajdował się w kolejce przy zablokowanej przez protestujących polskich przewoźników granicy. W dokumencie wyraża się żądanie natychmiastowego zakończenia protestu oraz odblokowania przejść granicznych. Mimo to, polskie służby informują, że śmierć Ukraińca nie jest bezpośrednio związana z protestem.

POLECAMY: Ukraińskie i podczas protestu pod konsulatem RP w Łucku zostawi Polkom pieniądze na podróż do Smoleńska

Według relacji ukraińskich mediów, ukraiński kierowca ciężarówki zmarł w nocy niedaleko przejścia granicznego w Korczowej. Informację tę podał Wołodymyr Balin, wiceszef stowarzyszenia międzynarodowych przewoźników z Ukrainy. Podkreślił, że to już drugi przypadek śmiertelny od rozpoczęcia protestu polskich przewoźników, a sprawa ma zostać dokładnie zbadana. Wcześniej, 11 listopada (wg źródeł ukraińskich 12 listopada), inny kierowca z Ukrainy zmarł w swojej ciężarówce na parkingu w Chełmie.

POLECAMY: Polska Policja oskarża Ukraińców o rozpowszechnianie fejk niusa

Swoją drogą ciekawe czy ten niby zmarły wyglądał jak jednak z ukraińskich kierowców firmy PW DUDA.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/11/PW-Duda.mp4

Strona ukraińska nie udziela szczegółów dotyczących przyczyn śmierci kierowcy, jedynie informuje, że pojazd posiadał rejestrację z Charkowa. Z kolei polskie media, powołując się na informacje od policji, podają, że zmarły to 56-letni mężczyzna, który zmarł na parkingu w Kosinie w rejonie Łańcuta. Polskie służby stanowczo odrzucają powiązanie zgonu kierowcy z protestem przewoźników, co sugeruje również Balin, choć jednocześnie próbuje obarczyć odpowiedzialnością protestujących Polaków.

POLECAMY: Zwarycz stwierdził, że protest polskich przewoźników to działanie na rzecz Rosji

Pomimo tych faktów, przedstawiciel kijowskiej grupy -ycznej w Polsce, Wasyl Zwarycz, poinformował o złożeniu oficjalnej noty do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie śmierci kierowcy, domagając się natychmiastowego zakończenia strajku i odblokowania granicy. Zwarycz argumentuje, że ograniczenie ruchu ciężarowego stwarza poważne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz narusza porządek ruchu na drogach publicznych, co według przepisów Ustawy RP „O zgromadzeniach” stanowi podstawę do rozwiązania strajku.

POLECAMY: Ukraina zapowiedziała pozwanie strajkujących, którzy zablokowali punkty kontrolne. Polscy rolnicy zapowiadają blokadę przejścia w Medyce

Strona ukraińska apeluje także o zapewnienie odpowiednich warunków dla kierowców ciężarówek, aby uniknąć ich bezprawnego zatrzymywania w wielokilometrowych kolejkach, uznając ich za zakładników działań protestujących i jednocześnie wyrażając stanowczy sprzeciw wobec tego.

W czwartek, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, do protestu przewoźników dołączyli rolnicy, którzy zablokowali przejście graniczne w Medyce. Protest ma trwać do początku stycznia 2024 roku, a rolnicy domagają się m.in. dopłat do skupu kukurydzy oraz utrzymania podatku rolnego na obecnym poziomie.

Dodatkowo, na miejscu protestów w Medyce i Korczowej pojawiły się postaci polityczne i działacze Konfederacji, w tym posłowie Krzysztof Bosak, Witold Tumanowicz, Krzysztof Mulawa i Andrzej Zapałowski.

– Wczoraj prosto z Sejmu pojechałem ponownie do protestujących w Korczowej. No i dość duże oburzenie, ponieważ policja wbrew porozumieniom puszczała pod eskortą po kilkadziesiąt samochodów… Rozmawiałem z szefem policji, z wicewojewodą. Protestujący chcieli iść na porozumienie, że zwiększą przepustowość z 4 do 8 samochodów na godzinę, ale pod warunkiem, że wszystkie strony, w tym policja i władze, będą respektować takie porozumienie. Wojewoda nie chciał dać mi słowa, że przystaje na takie porozumienie, co dla mnie jest elementem jakiejś niewyjaśnionej gry – powiedział poseł Zapałowski. Zaapelował też do mieszkańców Podkarpacia, by wsparli protestujących.

Zgodnie z informacjami RMF FM, w miejscowości Dorohusk aktualnie około 800 ciężarówek czeka w kolejce do przejścia granicznego, co oznacza znaczne zmniejszenie w porównaniu z kilkoma dniami temu, kiedy pojazdów było ponad 1300. Czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi obecnie prawie 5 dni.

Dodatkowo, w środę parlament Ukrainy przyjął rezolucję, skierowaną do Sejmu i Senatu RP nowej kadencji. W rezolucji podkreśla się, że blokada granicy negatywnie wpływa na dostawy wojskowe dla żołnierzy na froncie.

POLECAMY: Swołocz z Ukrainy nazwała polskich przewoźników „-ami” wspierającymi Rosję

Od 6 listopada trwa protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą, który objął blokadą przejść granicznych w województwach lubelskim i podkarpackim. To działanie jest odpowiedzią na liberalizację przepisów dotyczących transportu międzynarodowego w Unii Europejskiej. Przewoźnicy polscy chcą zwrócić uwagę na sytuację w sektorze transportowym w Polsce i rozpocząć negocjacje polsko-ukraińskie. W przypadku osiągnięcia porozumienia, zobowiązują się do zakończenia blokady przejść granicznych.

Przewoźnicy polscy postulują przywrócenie systemu wydawania zezwoleń transportowych dla ukraińskich przewoźników i ograniczenie ich liczby do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę, czyli 200 tysięcy rocznie. Domagają się także surowszych zasad przewozu EKMT, utworzenia osobnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów zarejestrowanych na obszarze UE, a także oddzielnej dla pustych ciężarówek (obecnie oczekujących 10-12 dni). Wymagają również dostępu do ukraińskiego systemu „Szlach” (Droga).

Przedstawiciel kijowskiej grupy -ycznej w Polsce, Wasyl Zwarycz, w wywiadzie udzielonym Radio Swoboda, wyraził swoje zdanie na temat protestu polskich przewoźników, którzy blokują dojazdy do głównych przejść granicznych między Polską a Ukrainą. Jego zdaniem, w obecnych warunkach, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny, ograniczanie ruchu ciężarowego lub blokowanie przejść granicznych jest co najmniej nieodpowiednie, a granica nie powinna być zakładnikiem interesów handlowych czy politycznych.

POLECAMY: Zwarycz żąda odnowienia przez Polskę pomników nazistów z OUN-UPA

– To czysty szantaż i terroryzowanie wszystkich…Wszyscy, którzy stoją za tym strajkiem, prędzej czy później będą musieli ponieść za niego odpowiedzialność – oświadczył przedstawiciel kijowskiej grupy -ycznej w Polsce, Wasyl Zwarycz. Przyznał, że „w razie potrzeby” należałoby rozważyć każdą możliwość na rzecz zniesienia blokady, w tym nakłonienie władz lokalnych do cofnięcia pozwoleń na protest. Zastrzegł jednak, że to kompetencje polskich władz.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version