Marek Suski, wiceprzewodniczący klubu upadłej partii PiS, stanął w obliczu niekomfortowego pytania od widza podczas swojej obecności w programie radiowym Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia ZET.
POLECAMY: Polska „milicja” eskortowała ukraińskie tiry pod „zakaz”. Interweniował poseł Braun
– Czemu rząd Prawa i Sprawiedliwości realizuje interesy strony ukraińskiej, powodując zapaść polskiej branży transportowej i rolniczej? Czemu polska policja pomaga ukraińskim kierowcom omijać blokady protestujących na granicy? – pytał jeden z internautów.
– Dlatego że protesty są nieuzasadnione, a policja jest od tego, żeby pilnować porządku – stwierdził Suski.
– Z drugiej strony, jeśli spojrzymy na to, co się dzieje na Ukrainie, jak Ukraina została napadnięta przez Rosję, która mówi, że następna będzie Polska, to w naszym najlepszym interesie jest pomóc Ukrainie, a jednocześnie objęliśmy nadzorem transporty produktów żywnościowych, które mają przez Polskę przejechać, nie zamykamy tranzytu, natomiast chronimy nasz wewnętrzny rynek – dodał.
– Jednak protestujący twierdzą, że nie chronicie, że ta decyzja Unii Europejskiej, na którą rząd Pana premiera Morawieckiego się zgodził, stworzyła sytuację, że firmy przewozowe ukraińskie przejmują rynek w Polsce – zauważył Rymanowski.
– Ale właśnie po to został spowodowany nadzór nad tranzytem – odparł Suski.
– To nic nie daje, dlatego protestujący blokują – wskazał dziennikarz.
– Chyba jednak daje – powiedział polityk.
– Oni uważają, że nie daje – zauważył prowadzący.
– Oni mają prawo mieć inne zdanie – skwitował Suski.