W środę przewodniczący komitetu obrony przewoźników i pracodawców transportu, Waldemar Jaszczur, oświadczył, że jeśli Unia Europejska nie zareaguje na kwestię wprowadzenia zezwoleń dla ukraińskich kierowców, a Ukraina nie zareaguje na zniesienie e-kolejki, istnieje poważne rozważenie zaostrzenia protestu. Jaszczur podkreślił, że nowy minister infrastruktury, Alvin Gajaduh, reaguje skutecznie na problemy branży transportowej od momentu objęcia stanowiska.
Na wspólnej konferencji z ministrem infrastruktury Jaszczur oznajmił, że przewoźnicy utrzymują niezmienne i stanowcze stanowisko w sprawie zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, domagając się przywrócenia zezwoleń na wjazd kierowców z Ukrainy na teren Unii Europejskiej. Jaszczur zaznaczył, że protesty obecnie mają miejsce na czterech przejściach granicznych, ale jako „gest dobrej woli”, przewoźnicy zdecydowali się na tym etapie nie blokować kolejnych dwóch.
Decyzja ta ma być sygnałem dla Ukrainy, aby rozważyła, jakie kroki podjąć w kierunku porozumienia z protestującymi. Jaszczur podkreślił, że przewoźnicy czekają na posiedzenie Rady UE ds. transportu, które odbędzie się 4 grudnia, a polski rząd wystąpił do Komisji Europejskiej o szczegółowe przeanalizowanie umowy liberalizacyjnej między Ukrainą a UE.
Wskazał również na problem ciężarówek ukraińskich, które, zgodnie z umową, nie powinny wykonywać przewozów kabotażowych w Polsce. Jaszczur akcentował, że takie pojazdy szkodzą rynkowi polskiemu, zabierając ładunki i wykonując przewozy na terenie Polski i w relacjach Polska-UE-Polska. Jeśli nie będzie reakcji ani ze strony UE, ani ze strony Ukrainy, przewoźnicy będą zmuszeni rozważyć zaostrzenie protestu.
Podczas spotkania ustalono również, że natychmiastowe kontrole zostaną przeprowadzone na drogach dojazdowych do wszystkich przejść granicznych przez Inspekcję Transportu Drogowego, Straż Graniczną, Krajową Administrację Skarbową i Policję. Celem tych kontroli jest ukazanie publiczności i KE „skali naruszeń, których dopuszczają się przewoźnicy ukraińscy”. Jaszczur dodał, że przewoźnicy rozważają różne formy złagodzenia protestu, jednak obecnie decyzją o nieposzerzaniu protestu wyrażają swoją dobrej woli, oczekując na dalszy rozwój sytuacji.