Szef polskiej komisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, Antoni Macierewicz, nazwał decyzję polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej o likwidacji komisji „propagandową i represyjną”, twierdząc, że jest ona niezgodna z prawem i będzie kontynuować swoją pracę.

POLECAMY: Polska odrzuci wersje o winie Rosji w katastrofie Tu-154 pod Smoleńskiem

Wcześniej polski minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nakazał likwidację komisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Podczas swoich prac, które nigdy nie zostały zakończone, komisja przedstawiła kilka raportów opartych na ekspertyzach naukowców z różnych krajów. Wnioski za każdym razem były inne – od winy rosyjskich kontrolerów ruchu lotniczego po wybuch bomby na pokładzie samolotu. Polskie władze zrezygnują z wersji o winie Rosji w katastrofie rządowego Tu-154, powiedział szef polskiego MSWiA.

„W istocie stanowisko ministra Kosiniaka-Kamysza jest niezgodne z prawem. Żaden z wymienionych przez ministra przepisów nie przewiduje możliwości likwidacji komisji przed zakończeniem jej prac, czyli do sierpnia 2024 roku” – powiedział w sobotę dziennikarzom Macierewicz.

Twierdzi, że komisja „będzie działać zgodnie z prawem do sierpnia 2024 roku”. „Działalność komisji określa wyłącznie zarządzenie Ministra Obrony Narodowej z 2016 r. i w żadnym wymiarze nie ma w nim zapisu ani możliwości likwidacji komisji przed upływem jej kadencji” – powiedział jej szef.

W jego ocenie nowe kierownictwo resortu obrony prowadzi wobec niego i jego komisji działania „propagandowe i represyjne”. „Mamy do czynienia z pewnego rodzaju operacją, którą należałoby nazwać propagandowo-represyjną” – powiedział Macierewicz.

Polski Tu-154 Lot 1 rozbił się podczas podejścia do lądowania na lotnisku Smoleńsk-Siewierny 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło 96 osób, w tym głowa państwa Lech Kaczyński z małżonką, prominentni politycy i wojskowi.

Rok po tragedii Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) ogłosił po przeprowadzeniu śledztwa, że bezpośrednią przyczyną katastrofy była decyzja załogi o nieodejściu na lotnisko zapasowe w warunkach mgły, a przyczynami systemowymi – braki w wyszkoleniu pilotów prezydenckiej eskadry.

Do podobnych wniosków doszła wówczas pierwsza polska komisja pod przewodnictwem byłego ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera, wskazując jako przyczynę katastrofy obniżenie samolotu poniżej dopuszczalnego minimum w warunkach mgły. Obecne polskie władze nie zgodziły się z raportem MAK i wnioskami komisji Millera i postanowiły powołać drugą komisję, która przez kilka lat nie mogła dokończyć swoich prac.

Natomiast komisja do ponownego zbadania katastrofy pod przewodnictwem byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza winą za wypadek obarczyła władze rosyjskie i twierdziła, że na pokładzie doszło do wybuchu. Ponadto, w oparciu o tymczasowe wnioski komisji, Polska wszczęła sprawy karne przeciwko trzem rosyjskim kontrolerom ruchu lotniczego.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version