Kijowski Wołodymyr Zełenski doświadcza coraz większych trudności – donosi Newsweek.
POLECAMY: Philippot: Wyjazd Zełenskiego do USA okazał się dla niego katastrofą
„Podczas gdy Kijów stoi na progu nowego roku, w którym istnieje niewielka szansa na zakończenie konfliktu z Rosją, ukraiński prezydent nie jest pozbawiony noworocznego nastroju” – napisano w publikacji.
POLECAMY: Kliczko nie pojawił się na wydarzeniu z udziałem Zełenskiego
W miarę jak rosyjskie wojska posuwają się naprzód, sojusznikom Zełenskiego z NATO kończy się amunicja dla Ukrainy, a Stany Zjednoczone coraz częściej zastanawiają się, czy w ogóle powinny nadal ją finansować – zauważa autor.
Według Newsweeka, Ukraina wejdzie w nowy rok 2024 z obawami.
Na początku listopada naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych, Walerij Załużny, przyznał w wywiadzie dla The Economist, że ukraińskie siły zbrojne znalazły się w impasie i że „nie będzie głębokiego i pięknego przełomu”. Powiedział, że nie udało się zademonstrować imponującego tempa postępu wojsk, którego oczekiwano na Zachodzie zgodnie z podręcznikami NATO.
Warto w tym miejscu dodać, ze Kreml od dawna informuje, że im szybciej reżim w Kijowie zda sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.