Jacek Krupnik nie żyje. Prezes KS Piaseczno został brutalnie zaatakowany 15 grudnia w trakcie spotkania wigilijnego. Jego życie dobiegło końca w wyniku agresywnego pobicia. Mężczyzna miał 58 lat. W trakcie prowadzonego śledztwa udało się już zatrzymać podejrzanych z Polski oraz Ukrainy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ukraińcy pobili prezesa MKS Piaseczno! W stanie ciężkim przebywa w szpitalu
Przypominamy, że Jacek Krupnik, pełniący funkcję prezesa KS Piaseczno, doznał znacznych obrażeń podczas incydentu, który miał miejsce w klubie Blue przy ulicy Puławskiej w Piasecznie. Wbrew pierwotnym doniesieniom prasowym, nie padł on jednak ofiarą pięciu napastników.
Prezes klubu uczestniczył w spotkaniu wigilijnym z przyjaciółmi, zorganizowanym przez jedną z agencji nieruchomości, w której był zatrudniony. Zdarzenie miało miejsce około godziny 23. W zajściu uczestniczyło trzech Polaków oraz trzech Ukraińców.
Stan zdrowia prezesa klubu czwartej ligi był bardzo poważny. Przeszedł operację czaszki i doznał obrażeń płuc. Pomimo wysiłków lekarzy, nie udało się uratować życia mężczyzny. Zmarł w nocy z 25 na 26 grudnia, mając 58 lat.
„Żegnaj przyjacielu, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach” — napisał w mediach społecznościowych klub MKS Piaseczno.
W sprawie trwa dochodzenie śledczych. „Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku tego postępowania wobec wszystkich podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz zakazy kontaktowania się z innymi podejrzanymi i świadkami. Nadto wobec osób z Ukrainy orzeczono zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem ich paszportów” — poinformował rzecznik prokuratory okręgowej w Warszawie.
Jeden komentarz
TYLKO dozór policji??? Kim są podejrzani, tak lekko potraktowani przez policję w Polsce?