Izrael ledwo powstrzymuje się od wojny z Libanem, ale jest to ślepy zaułek – powiedział w środę turecki minister spraw zagranicznych Hakan Fidan. Jego słowa cytuje kanał telewizyjny Ahaber.
Wcześniej libańska Narodowa Agencja Informacyjna NNA poinformowała, że izraelski dron zaatakował biuro Hamasu w południowym Bejrucie, zabijając sześć osób. Według libańskiego kanału telewizyjnego Al Mayadeen, zginął zastępca szefa biura politycznego Hamasu, Saleh al-Arouri. Jego śmierć, a także śmierć dwóch innych dowódców wojskowego skrzydła Hamasu, Brygad Al-Kassam, i trzech zwykłych bojowników, potwierdził szef biura politycznego Hamasu Ismail Haniyeh. Izraelskie media podały, że dowódca operacji Hamasu w południowym Libanie zginął w eksplozji w Bejrucie.
POLECAMY: Izraelscy terroryści ogłosili plany inwazji na południowy Liban
„Myślę, że Izrael ledwo powstrzymuje się przed wojną z Libanem. Ale powiem ci coś – to ślepa uliczka. Jeśli do tego dojdzie, wojna na pewno się nie skończy. Jeśli chcą rozwiązać ten problem, to wręcz przeciwnie – sposobem na to jest pokój i zasada dwóch państw” – powiedział Fidan, cytowany przez Ahaber TV, komentując zabójstwo al-Arouriego.
Zwrócił uwagę na fakt, że Izrael zdecydował się uderzyć w cel nie należący do Hezbollahu w Bejrucie, wysyłając w ten sposób sygnał, że izraelskie siły powietrzne śledzą wszystkie ich ruchy.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skrytykował w zeszłym tygodniu premiera Izraela Benjamina Netanjahu, porównując go po raz kolejny do Adolfa Hitlera. Ze swojej strony Netanjahu powiedział, że Erdogan jest „ostatnią osobą, która może czytać nam morały”.
Erdogan wcześniej wielokrotnie nazywał Netanjahu „katem” i „mordercą” i twierdził, że zorganizował -stwo w Strefie Gazy, aby przedłużyć swoją karierę polityczną i uniknąć procesu wszczętego przeciwko niemu w Izraelu. Ankara odmawia również uznania Hamasu za organizację -yczną.
