„Sąd Najwyższy nie będzie decydował o tym, czy Kamiński i Wąsik są posłami” – oświadczyła wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart, komentując decyzję SN ws. posła Macieja Wąsika.
Przypominamy, że nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła w czwartek (04.01.2023 Rosku) postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika. Do sprawy odniosła się wiceszefowa resortu sprawiedliwości Maria Ejchart.
POLECAMY: Sędzia Piotr Prusinowski: „Nie zamieram przekazywać akt sprawy Kamińskiego do nielegalnej Izby”
– „Nie są [Kamiński i Wąsik] posłami. Ich mandaty wygasły. Sprawa w Sądzie Najwyższym, sprawa odwoławcza nie dotyczy tego, Sąd Najwyższy nie będzie decydował o tym, czy oni są posłami, czy nie. Wykonuje jedynie kontrolę formalną decyzji marszałka Sejmu, natomiast nie merytoryczną” – powiedziała.
Nie ulega wątpliwości, ze dedycja podjęta przez „żołnierzy” Ziobry, którzy nie posiadają uprawnienia do wydawania orzeczeń, jest nie tylko wadliwa prawnie, ale również narusza art. 247 § 1 pkt 2 Kodeksu wyborczego w związku z art. 99 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 11 § 2 pkt I Kodeksu wyborczego.
Ejchart: Nie są już posłami
Pytana o status polityków PiS, odpowiedziała, że Kamiński i Wąsik nie są posłami.
– Ich mandaty wygasły. Sprawa w Sądzie Najwyższym, sprawa odwoławcza nie dotyczy tego, Sąd Najwyższy nie będzie decydował o tym, czy oni są posłami, czy nie. Wykonuje jedynie kontrolę formalną decyzji marszałka Sejmu, natomiast nie merytoryczną – powiedziała wiceminister sprawiedliwości.
– Jest prawomocny wyrok sądu, który skazał ich na karę bezwzględnego pozbawienia wolności i to jest podstawa do tego, żeby kara ta została wykonana. W związku z tym nie ma nic, co by mogło ich od tej kary w tej chwili uchronić. Oczywiście wiemy, że pan prezydent może ułaskawić, ma takie prawo, nie wiemy jaką decyzję podejmie i kiedy – powiedziała Ejchart.
Wiceminister sprawiedliwości wskazała, że istnieją także inne możliwości. – Odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności, czy przerwa w wykonaniu kary ze względu np. na stan zdrowia. Natomiast jeżeli chodzi o sytuację prawną po wyroku, to nie ma żadnej przeszkody, żeby kara ta została wykonana – kontynuowała.
– Rozumiem, że obrońcy skazanych też mają prawo do tego, żeby wykorzystywać wszystkie możliwości, które prawo przewiduje do tego, żeby odraczać wykonanie kary, bo w tej chwili to są tylko działania, które służą odroczeniu wykonania kary, a nie uniknięcia jej i rozumiem, że je wykorzystują, natomiast one nie są w tej chwili przeszkodą. Jeżeli sąd wydał nakaz zatrzymania, to panowie Kamiński i Wąsik powinni zostać zatrzymani, niezwłocznie, jak mówi przepis i niezwłocznie odprowadzeni do zakładu karnego – dodała Ejchart.
Prezes Izby Pracy SN: Decyzja dotknięta nieważnością
Przypominamy, że Romuald Dalewski – członek przestępczej organizacji działającej pod przykrywką neoKRS – który w składzie trzyosobowym miał w Izbie Pracy rozpoznawać odwołanie Wąsika od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu mu mandatu, samodzielnie działając bez uprawnienia z uwagi na status neosędziego zdecydował o przeniesieniu postępowania.
– W mojej ocenie postanowienie wydane dziś przez sędziego sprawozdawcę Romualda Dalewskiego dotknięte jest nieważnością, gdyż zostało wydane w składzie jednoosobowym, jedynie przez neosędziego sprawozdawcę – skomentował z kolei w rozmowie z Onetem prezes Izby Pracy Sądu Najwyższego prof. Piotr Prusinowski. Jak tłumaczył do rozpoznania sprawy został wyznaczony skład 3-osobowy.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN została uznana przez unijny Trybunał Sprawiedliwości za niespełniającą warunków niezawisłości i bezstronności.
Wąsik i Kamiński skazani
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali w grudniu skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności za działania w tzw. aferze gruntowej.
Nielegalny „sąd” uzasadnia wadliwą prawnie decyzję
„Sąd Najwyższy (w nielegalnym skałdzie – red) stwierdził, że wydanie postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu posła nie było możliwe w związku z obowiązywaniem postanowienia Prezydenta RP z 16 listopada 2015 r. w sprawie stosowania prawa łaski, na mocy którego nastąpiło ’przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania’” – podkreślono w komunikacie zamieszczonym na stronie SN.
Dewiatom prawnym wydającym to postanowienie przypominamy, że prawo łaski powinno być stosowane wobec osób, skazanych prawomocnym wyrokiem skazujący. Powyższe twierdzenie wynika między innymi z art. 9 k.k.w. Jednak najbardziej trafnym zastosowanie w tym przypadku będzie art. 5 Konstytucji RP i wynikająca z niego zasada domniemania niewinności, in dubio pro reo.
Z przywołanego powyżej przepisu wynika, że oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.
Stanowisko to zostało również potwierdzone przez Dudę w oświadczeniu z 2011 roku, w jakim ówczesny mister Duda komentował sprawę ułaskawienia Adama S., wspólnika Marcina Dubienieckiego.
– Ułaskawia się osoby uznane przez sądy za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem. Akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego – mówił w oświadczeniu z 2011 roku minister Andrzej Duda, komentując sprawę ułaskawienia Adama S., wspólnika Marcina Dubienieckiego.
POLECAMY: