– Na prezydenta z chwilą wyboru nie spływa z niebios specjalna łaska, dzięki której jego ręce leczą odtąd wszystkie mankamenty sędziowskich nominacji, oraz są w stanie wybaczać komuś grzechy a konto, zanim ich popełnienie zostanie stwierdzone – stwierdził marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wypowiedz ta prawdopodobnie jest pokłosiem nieprawnego politycznie zaangażowania Dudy w ochronę skazanego prawomocnym wyrokiem karnym duetu Kamiński&Wasik, którzy zgodnie z prawem nie są ułaskawienie i oczekują na osadzenie w areszcie śledczym. Niestety pisowski prezydent znany z łamania Konstytucji próbuje zw wszelką cenę uchronić swoich pisowskich kolegów od konieczności odbycia kary, łamiąc przy tym zasady przyzwoitości i prawa.

POLECAMY: Prof. Zoll: Będę doradzał marszałkowi w sprawie Kamińskiego i Wąsik. „Marszałek musi być konsekwentny w swoich decyzjach”

Przypominamy, że duet Kamiński&Wąsik zostali 20 grudnia 2023 roku skazani przez SO w Warszawie na kare dwóch lat pozbawienia wolności oraz 5-letni zakaz sprawowania funkcji publicznych. Skazania jednak tego wyroku nie uznali i nadal pełnili funkcję publiczne łamiąc tym samym zakaz sądowy i popełniając kolejne przestępstw. Wskutek działań zdemoralizowanych do szpiku przestępców nasza kancelaria złożyła zawiadomienie o popełnieniu przez nich przestępstwa.

Duet skazanych tłumaczy się, że nadal są oni posłami, ponieważ wyrok, jaki zapadł, jest niezgodny z prawem, gdyż zostali oni ułaskawienie przez Dudę w 2015 roku. Niestety ich wyjaśnienia oraz stanowisko zdemoralizowanej prawnie minister Paprockiej reprezentującej Kancelarię Prezydenta to typowy element dezinformacji, jaki upadłą partii PiS stosuje w celu wywołania jeszcze większego chaosu w państwie.

POLECAMY: Były szef PKW stawia sprawę jasno: Użycie siły wobec Kamińskiego i Wąsik w przypadku próby zakłócenia pracy Sejmu bezie zgodne z prawem

Na początku przypomnijmy, że zgodnie z art. 42 ust. 3 Konstytucji każdego oskarżonego uznaje się za niewinnego do czasu skazania prawomocnym wyrokiem. Na tej podstawie uznać należy, że „strażnik Konstytucji” ułaskawiając Kamińskiego i Wąsika gdy ich wyrok był nieprawomocny i popełnił błąd. W związku z tym wydany przez niego akt łaski był wadliwy prawnie i nie ma obecnie zastosowania.

Warto również w tym miejscu podeprzeć się stanowiskiem wybitnego znawcy prawa prof. dr. hab. i kierownikiem Zakładu Komparatystyki Postępowania Administracyjnego UŁ oraz sędzią NSA w st. spoczynku, który stwierdził, że utożsamianie stosowania prawa łaski z nieograniczoną w jakikolwiek sposób władzą królewską musi być uznane za oczywiste nieporozumienie.

POLECAMY: „Coś, czego moja wyobraźnia nie obejmuje”. Prezes Izby Pracy SN zapowiada procedowanie sprawy Kamińskiego mino „decyzji” nielegalnego organu

Nie ulega wątpliwości, że prezentowane przez dewiantów prawnych z PiS stanowisko w zakresie obowiązywania prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika jest sprzeczne ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, który w uchwale składu siedmiu sędziów z 31 maja 2017 r. (sygn. I KZP 4/17) stwierdził, że prawo łaski – jako uprawnienie prezydenta – „może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych)”. Zdaniem sądu jedynie „przy takim ujęciu zakresu tego prawa nie dochodzi do naruszenia zasad wyrażonych w treści art. 10 w zw. z art. 7, art. 42 ust. 3, art. 45 ust. 1, art. 175 ust. 1 i art. 177 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.

W związku z powyższym z całą stanowczością uznać należy, że Kamiński i Wąsik są osobami prawomocnie skazanymi co powoduje wygaśnięcie ich mandatu poselskiego na podstawie art. 247 § 1 pkt 2 Kodeksu wyborczego w związku z art. 99 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 11 § 2 pkt I Kodeksu wyborczego.

W ochronie przestępców stanął „specjalny sąd” powołany w czasie panowania PiS, który działając bez uprawnienia i akty sprawy naruszając tym samym prawo wydał decyzję o uchyleniu postanowienia marszałek Sejmu o wygaszeniu duetowi Kamiński&Wąsik mandatów poselskich.

Należy w tym miejscu dodać, że w myśl 175 ust. 2 Konstytucji RP przewiduje możliwość powoływania sądów wyjątkowych wyłącznie na czas wojny. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych teoretycznie wchodząca w struktury SN jednak formalnie posiadająca osoby byt „prawny” już na tej podstawie może być uznana za nielegalny organ. Ponadto ten nielegalny byt prawny został obsadzony przez neosędziów którzy w myśl wydanego do tej pory orzecznictwa nie posiadają uprawnienia do wydawania orzeczeń, ponieważ nie są sędziami.

Ponadto w grudniu 2023 roku legalność tej Izby została podważona wyrokiem TSUE, który uznał, ze Izba ta nie jest sądem  w rozumieniu prawa Unii Europejskiej.

POLECAMY: TSUE: Odmawia rozpoznania pytania wadliwej Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN ponieważ nie jest ona sądem

Szymon Hołownia: Tak się skończyło tzw. reformowanie i usprawnianie wymiaru sprawiedliwości

— Czekam na wszystkie stanowiska wszystkich izb Sądu Najwyższego, które — co dla przeciętnego człowieka, tak na zdrowy rozum, jest jednak poważną aberracją — równolegle zdecydowały się orzekać w tej samej przecież sprawie. Skonsultuję się z najwybitniejszymi autorytetami prawniczymi w kraju, z ministrem sprawiedliwości, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej, partnerami koalicyjnymi i podejmę decyzję co do dalszych kroków — zapowiedział w rozmowie z portalem gazeta.pl Szymon Hołownia. 

— Ta sytuacja nie jest łatwa, ale może i dobrze, że nam się przydarzyła, bo teraz każdy może zobaczyć, że walka o działający zgodnie z prawem wymiar sprawiedliwości to nie sprawa jakichś jajogłowych prawników, ale coś, co jest w pilnym interesie nas wszystkich — podkreślił marszałek Sejmu.

Zwrócił uwagę, że jeżeli ktoś udaje się „z prostą, urzędniczą sprawą do Sądu Najwyższego i uzyskuje w tej sprawie cztery sprzeczne orzeczenia, to znaczy, że każdy Kowalski, który pójdzie do sądu rejonowego po stwierdzenie spadku po babci, może wyjść z niego z jednym orzeczeniem, że dostał spadek po babci, z drugim, że babcia dostała spadek po nim, trzecim, że to on jest babcią, i czwartym, że nią nie jest”.

— Tak się właśnie w praktyce, a nie w pięknych deklaracjach, skończyło tzw. reformowanie i usprawnianie wymiaru sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobro i, przykro to mówić, przez prezydenta Andrzeja Dudę — zauważył.

— Obywatel, który nie jest prawnikiem, nie czuje się na siłach, by zagłębiać się w historię KRS albo śledzić orzecznictwo TSUE — jak ma rozstrzygnąć, które z orzeczeń, które dostanie w sądzie w Krośnie lub Słupsku, jest obowiązujące? To, że ma iść do więzienia, czy to, że może nie iść? Że ma rozwód, czy że rozwodu nie ma? Ma urządzić losowanie? — ironizował Hołownia, dodając, że „PiS, nie tylko w tym obszarze, ukradł nam wszystkim bezpieczeństwo, fundament”.

Szymon Hołownia: Jeśli ktoś jest niewinny, nieskazany na żadną karę, to co mu się wybacza?

Hołownia w związku z pojawiającymi się pytaniami dziennikarzy w zakresie „ułaskawienia” w 2015 roku duetu Kamiński&Wąsik w czasie gdy wyrok ich nie był prawomocny wyjaśniał, że jeżeli ktoś nie został skazany prawomocnym wyrokiem, to uznaje się go za niewinnego.

— A jeśli ktoś jest niewinny, nieskazany na żadną karę, to co mu się wybacza? I jaką karę mu się darowuje? — pytał. — Pan prezydent ma inną teorię, mówi o abolicji, w mediach zwracał ostatnio uwagę, że jego kompetencje w obszarze ułaskawień wywodzą się z kompetencji królewskich, a król — w domyśle — mógł wszystko. W mojej ocenie w demokracji parlamentarnej nie ma miejsca na monarchę. Na prezydenta z chwilą wyboru nie spływa z niebios specjalna łaska, dzięki której jego ręce leczą odtąd wszystkie mankamenty sędziowskich nominacji, oraz są w stanie wybaczać komuś grzechy a konto, zanim ich popełnienie zostanie stwierdzone. Prezydent nie jest bożym pomazańcem, tylko urzędnikiem państwowym, najwyższym, ale jednak urzędnikiem, więc zobowiązany jest poruszać się w granicach prawa — mówił Szymon Hołownia w wywiadzie, który został opublikowany jeszcze zanim Marcin Mastalerek, szef gabinetu Andrzeja Dudy, poinformował o zaproszeniu marszałka do Pałacu Prezydenckiego.

Mastalerek w programie TVN24 stwierdził, że rozmowy będą obejmować kwestię związana z Kamińskim i Wąsikiem, a także dotyczyć będą ich mandatów poselskich. Obecnie nie jest pewne, czy Kamiński i Wąsik zostaną dopuszczeni do udziału w obradach Sejmu planowanych na 10 i 11 stycznia. Niemniej jednak, nie będą uprawnieni do głosowania, gdyż ich karty do głosowania zostały zablokowane.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version