Naczelniczka olsztyńskiego Biura Spraw Wewnętrznych (BSW) utraciła kartę umożliwiającą dostęp do bieżących podsłuchów. Co gorsza, na karcie znajdował się również naklejony numer PIN, niezbędny do zalogowania się do systemu. Szczęśliwy znalazca miał możliwość sprawdzenia, jakie kwestie obecnie absorbują BSW.

Każda służba dysponuje własnymi programami służącymi do kontroli operacyjnej, czyli przeprowadzania podsłuchów. W przypadku CBA, słynnym narzędziem był Pegasus. Również policyjne systemy posługują się nazwami brzmiącymi dość miejscowo, takimi jak Moniuszko, Chopin czy Harnaś.

Moniuszko, Chopin i Harnaś – to nazwy systemów policyjnych podsłuchów. Niezależnie od tego, jak dany program jest nazwany, mają one jedną wspólną cechę – umożliwiają w czasie rzeczywistym podsłuchiwać rozmowy osób, którymi interesuje się policja.

Warto również dodać, że po zalogowaniu się do systemu, ma się dostęp do wykazu aktualnych spraw operacyjnych prowadzonych przez daną jednostkę.

Kto ma uprawnienia do stosowania podsłuchów w policji?

Uprawnienia do korzystania z programów podsłuchowych są ograniczone i nie każdy policjant ma do nich dostęp. Wielu funkcjonariuszy przez całą swoją służbę nigdy nie będzie miało z nimi do czynienia.

Za przeprowadzanie podsłuchów w policji odpowiedzialne są wydziały techniki operacyjnej. Komendy wojewódzkie policji oraz Centralne Biuro Śledcze Policji mają swoje kompetencje w tej dziedzinie. Sytuacja wygląda inaczej w przypadku Biura Spraw Wewnętrznych – elitarnego i specjalnego oddziału, którego zadaniem jest wykrywanie i zwalczanie przestępstw wewnątrz samej struktury policji.

Nieistotne, kto umieszcza podsłuch, każdy z wojewódzkich oddziałów Biura Spraw Wewnętrznych zatrudnia kilku policjantów, którzy mają uprawnienia dostępu do wszystkich prowadzonych spraw operacyjnych przez daną jednostkę. Naczelnik wydziału zawsze posiada nieograniczony dostęp do tych informacji.

Logowanie do programów możliwe jest tylko za pomocą specjalnej karty, którą trzeba umieścić w czytniku, wpisując indywidualny PIN. Dodatkowo z naszych ustaleń wynika, że oprogramowanie zainstalowane jest tylko na wybranych komputerach.


Na podstawie informacji potwierdzonych przez dwie niezależne źródła wynika, że na początku listopada naczelnik olsztyńskiego oddziału Biura Spraw Wewnętrznych utraciła swoją kartę dostępu do programu podsłuchowego. Co gorsza, na karcie znajdował się naklejony PIN. Mimo to policjantka, która straciła kartę, nie poinformowała o tym swoich przełożonych.

Kartę odnalazł pracownik Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Jak dowiedzieliśmy się, 20 listopada list trafił do nadinspektora Marka Ślizaka, szefa całego Biura Spraw Wewnętrznych. List pochodził z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie i zawierał informację o znalezieniu karty w budynku KWP, należącej do naczelnika wydziału olsztyńskiego BSW.

Policjanci, którzy odnaleźli kartę, ustalili tożsamość właściciela, pomimo braku podpisu na karcie. Aby sprawdzić, do kogo należy, konieczne było włożenie jej do czytnika i zalogowanie się do systemu. Osoba, która to zrobiła, uzyskała w ten sposób dostęp do wszystkich poufnych informacji związanych z podsłuchami olsztyńskiego Biura Spraw Wewnętrznych – przekazął nam nasz informator.

21 listopada nadinspektora Ślizaka otrzymał raport, który został sporządzony przez naczelniczkę olsztyńskiego oddziału Biura Spraw Wewnętrznych. W tym dokumencie policjantka informuje swoich przełożonych, że 7 listopada utraciła kartę dostępu do programu podsłuchowego na terenie Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

W związku z ujawnieniem tego incydentu wystąpiliśmy do KGP o udzielenie nam stosowanych wyjaśnień. W przesłanym e.mailu do KGP poprosiliśmy o wyjaśnienie nam, dlaczego naczelniczka nie napisała raportu od razu po utracie karty? Dlaczego swój raport złożyła dzień po tym, jak do przełożonych trafiło pismo z KWP w Olsztynie? Kto logował się do programu podsłuchowego korzystając z katy naczelniczki BSW?

W przesłanej do nas odpowiedzi na pytania Biuro Prasowe Komendy Głównej jedynie potwierdziło, że naczelniczka „zagubiła kartę dostępu”. Ponadto rzecznik prasowy KGP poinformował nas, że w sprawie tej prowadzone są obecnie działania wyjaśniające. Na pozostałe niewygodne pytania Biuro Prasowe KGP nie udzielono nam wyjaśnień. Z naszych źródeł wynika również, że naczelniczka nie straciła dostępu do programu podsłuchowego.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version