Polska, dotychczasowy eksporter cukru do różnych krajów europejskich, obecnie staje przed problemem utraty rynku z powodu rosnącej konkurencji ze strony ukraińskiego cukru. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Czesław Siekierski, ogłosił, że podjął rozmowy w celu znalezienia rozwiązania tej sytuacji.

POLECAMY: Nowy konflikt w relacjach polsko-ukraińskich! Polscy producenci cukru żądają wprowadzenia natychmiastowego embarga na import z Ukrainy

Minister rolnictwa, Czesław Siekierski, był gościem Programu 1 Polskiego Radia we wtorek, gdzie skomentował zawieszenie protestu rolników w miejscowości Medyka. Wyraził pozytywną opinię na temat tego kroku, uznając go za rezultat dialogu i rozmów między stronami. Siekierski podkreślił, że implementacja uzgodnień wymaga czasu, związana jest m.in. z uchwaleniem budżetu oraz decyzjami Komisji Europejskiej. Minister zaznaczył, że pojawiają się nowe wyzwania związane z produkcją cukru.

“Mamy bardzo poważny problem z cukrem, co się odbije na rynku. Tu prowadzimy pewne rozmowy w tym zakresie. Rośnie produkcja. Stajemy się dużym producentem cukru. Był dobry rok poprzedni, jeśli chodzi o plony buraka cukrowego” – powiedział.

POLECAMY: Francja zażądała reeksportu ukraińskiego cukru z Europy

“Myśmy byli eksporterem cukru do różnych krajów europejskich, a teraz poszedł tam cukier ukraiński i nie ma możliwości eksportu naszego cukru” – wskazał minister.

Przypominamy, że kilka dni wcześniej informowaliśmy, że zgodnie z prognozami Unii Europejskiej i deklaracjami strony ukraińskiej, Polska może spodziewać się przywozu aż 700 tysięcy ton cukru z Ukrainy w 2024 roku. Aktualnie jednak ilość ta jest dwukrotnie większa niż przed zniesieniem regulacji. Plantatorzy buraka cukrowego z Polski zwrócili się do ministra rolnictwa z prośbą o wprowadzenie natychmiastowego embarga na import cukru z Ukrainy.

POLECAMY: Masowy napływ ukraińskiego cukru. Jakość jego może być niska jak w przypadku mąki technicznej


Warto również przypomnieć, że Janusz Wojciechowski, polski komisarz ds. rolnictwa w UE, zagroził, że nie poprze kolejnego przedłużenia liberalizacji handlu z Ukrainą do 2025 roku, jeżeli w nowym rozporządzeniu nie uwzględni się klauzul ochronnych i ograniczeń ilościowych dla importu cukru i mięsa drobiowego z Ukrainy. W tej sprawie skierował pismo do przewodniczącej KE, Ursuli von der Leyen. Jednak, część członków Komisji Europejskiej wyraża odmienne stanowisko. Według informacji RMF FM, służby komisarza ds. handlu, Valdisa Dombrovskisa, dążą do osłabienia istniejących klauzul ochronnych i likwidacji możliwości wprowadzenia czasowego unijnego embarga w sytuacji nagłego zalewu produktami z Ukrainy. Stacja podkreśla, że szefowa KE, Ursula von der Leyen, zdaje się być skłonna przychylić się do tego stanowiska pod wpływem nacisków kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego.

POLECAMY: Wojciechowski żąda, aby UE wprowadziła ograniczenia na import ukraińskiego cukru i drobiu

Wojciechowski uważa, że konieczne jest podjęcie dwustronnego działania, polegającego na ochronie producentów z UE z jednej strony, a z drugiej strony, ułatwianiu Ukrainie dostępu do rynku unijnego, na przykład poprzez udzielanie dopłat do ukraińskiego tranzytu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version