Wiceminister sprawiedliwości, Arkadiusz Myrcha, zadeklarował plan przeprowadzenia gruntownej reorganizacji w prokuraturach, mającej na celu eliminację wszelkich nieprawidłowości. „Dotrzeć do ostatniego prokuratora” – zaznaczył stanowczo.

POLECAMY: Bodnar powołał Rzecznika Dyscyplinarnego ad hoc do rozpoznania sprawy karnej prokuratora PK Michała Ostrowskiego

W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło dymisję 10 Prokuratorów Okręgowych i Regionalnych, co zostało dokonane przez Adama Bodnara. W krótkim czasie zastępcy Prokuratora Generalnego zakomunikowali, że decyzje zawarte w poniedziałkowym oświadczeniu resortu są pozbawione mocy prawnej. To jedynie kolejny etap trwającego sporu dotyczącego prokuratury. W sprawie wypowiedział się również wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej, wyrażając swoje stanowisko we wtorek.

POLECAMY: Prokurator Ziarkiewicz ukrywał latami akta sprawa karnych polityków PiS w służbowym garażu

“Przez 8 lat różni prokuratorzy dostawali awanse dzięki kontrowersyjnym, a wręcz skandalicznym decyzjom. Przez 8 lat dawali parasol ochronny na haniebne działania ówczesnej władzy. Naszym prawnym i moralnym obowiązkiem jest zrobienie z tym porządku. Do ostatniego prokuratora” – napisał na platformie X.

Spór o Prokuraturę Krajową

Przypomnijmy, że w piątek, 12 stycznia, jeden z najbliższych współpracowników byłego szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prokurator Dariusz Barski, otrzymał pismo od prokuratora generalnego Adama Bodnara. W dokumencie stwierdzono, że Barski nie pełni już funkcji prokuratora krajowego. Minister Bodnar uzasadnił swoją decyzję nieprawidłowym przywróceniem Barskiego do czynnej służby prokuratorskiej w 2022 roku. Równocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że prokurator Prokuratury Krajowej, Jacek Bilewicz, został powołany na stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego.

Według Bodnara, prok. Barski nie spełniał warunku pozostawania w stanie służby czynnej, ponieważ został przywrócony do niej bez odpowiedniej podstawy prawnej. Prokurator generalny powołał się przy tym na opinie trzech konstytucjonalistów. Decyzja ministra wywołała protesty zastępców Barskiego, którzy zarzucili Bodnarowi naruszenie prawa.

W związku z trwającym sporem należy również podkreślić, że postanowienie zabezpieczające wydane przez Pawłowicz na wniosek Barskiego jest wadliwe z uwagi na treść art. 178 ust 3 Konstytucji, z którego wynika, że sędzia, za jakiego uznaje się Pawłowicz, nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Ale to jednak nie wszystko. Postanowienie Pawłowicz nie jest również prawnie skuteczne, ponieważ Barski, do niedawna prokurator krajowy, nie miał żadnych podstaw, aby złożyć do TK skargę konstytucyjną. Jedynie skuteczne i zgodne z prawem wniesienie skargi daje uprawnienie trybunałowi do wydania zabezpieczenia. Należy w tym miejscu dodać, że w świetle obowiązującego prawa taką skargę może, owszem, wnieść każdy obywatel, ale pod paroma warunkami. Jednym z warunków wniesienia takiej skargi jest wykorzystanie przez osobę fizyczną krajowej drogi prawnej. Oznacza to, że musiałby zapaść w jej sprawie prawomocny wyrok albo ostateczna decyzja administracyjna. W przypadku Barskiego taka sytuacja nie miała miejsca. W związku z powyższym Barski zwrócił się do TK w trybie „bez żadnego trybu”, czyli znanym nam z ostatnich lat a zdemoralizowana prawnie Pawłowicz powiązana z partią PiS w ekspresowym trybie naruszając tym samym prawo, wydała wadliwe prawnie postanowienie zabezpieczające. Na tej podstawie stwierdzić należy, że Barski nie miał prawa do wniesienia skargi a Pawłowicz nie miała prawa jej rozpoznać.
Przypominamy, że wniosek w trybie kontroli abstrakcyjnej, czyli kontroli danego aktu prawnego złożyć może wyłącznie — jak stanowi art. 191 konstytucji — prezydent, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, premier, 50 posłów, 30 senatorów, I Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich czy inne państwowe organy, w tym kościoły czy związki zawodowe. Nie ma wśród nich prokuratora krajowego, za jakiego uważa się Barski.
Odnosząc się jednocześnie do wniosku, jaki w tej sprawie złożyła Kancelaria Prezydenta w zakresie zbadania kolejnego rzekomego sporu kompetencyjnego, byle tylko pozornie uchronić posadę Barskiego i eskalować niepokój społeczny. Działanie to należy ocenić jako polityczne, pozbawione braku profesjonalizmu prawnego, jakim rzekomo prawnik powinien się okazać. Nie zapomnijmy jednak, że Duda jakiś czas temu powiedział, że nadal jednak pomimo tytułu doktora nauk prawnych nadal się tego prawa uczy.
W zakresie niniejszej sprawy stwierdzić bezwzględnie należy, że w zakresie niniejszej sprawy, że nie ma żadnego sporu kompetencyjnego między nim a premierem i prokuratorem generalnym. W sprawie stwierdzenia stanu spoczynku pana Barskiego nie przenikają się jakiekolwiek kompetencje wspomnianych powyżej urzędników państwowych. A tylko wówczas można by mówić o sporze kompetencyjnym pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa.
Duda nie posiada ustrojowych uprawnień, aby uczestniczyć w tak ewidentnie politycznych rozgrywkach, opowiadając się po jednej ze stron.
Nie ulega wątpliwości, że to, co obecnie robi armia pisowskich prokuratorów, których zaczęto określać „Prokuratorskimi Królami Życia” należy kwalifikować po prostu jako rozpaczliwe gesty, byle tylko utrzymać się przy władzy. Przykre jest to, że w sprawę wewnętrznej wojny o stołki kolejny raz włącza się „strażnik prawa” Andrzej Duda. Jednak po ostatnich wybrykach tego zdemoralizowanego prawnie osobnika, który postanowił ukryć w Pałacu Prezydenckim kryminalistów poszukiwanych przez wymiar sprawiedliwości, w zasadzie nie powinno nas dziwić polityczne zaangażowanie Dudy w ten konflikt. A jednak dziwi.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version