Poprzednie kierownictwo policji jest osobiście związane z publikacją kontrowersyjnych tweetów, atakujących m.in. ówczesnego polityka opozycji – donosi gazeta „Rzeczpospolita”. Były rzecznik Komendy Głównej Policji stanowczo zaprzeczył, twierdząc, że nie jest autorem jednego z tych wpisów. W sprawie pojawia się też ślad „kogoś z kierownictwa MSWiA”.

POLECAMY: Ogłoszono Śledztwo w Sprawie Wybuchu Granatnika w Komendzie Głównej Policji

Po detonacji granatnika w siedzibie Komendy Głównej Policji w grudniu 2022 roku, ówczesny senator, obecnie europoseł z ramienia KO, Krzysztof Brejza, opublikował szereg informacji na ten temat na Twitterze. Wśród nich przekazał, że „granatnik RGW–90 HH” został przewieziony w bagażniku samochodu przed granicę z Ukrainą, co skutkowało wszczęciem przez Straż Graniczną postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariuszy za zezwolenie na przemyt.

POLECAMY: Alkohol i jeszcze więcej granatników. Nowe informacje ws. wybuchu w Komendzie Głównej Policji

Na tweet Brejzy zareagowała wówczas policja, publikując na oficjalnym profilu oświadczenie stwierdzające, że „wpisy Pana to kłamstwa i oszczerstwa bez żadnego pokrycia w faktach i dalekie od prawdy – kwalifikujące się na proces o zniesławienie. Właściwie nic z tego, co Pan napisał, nie jest prawdą”.

Teraz, po dymisji gen. Jarosława Szymczyka, Krzysztof Brejza otrzymał odpowiedź na pytanie, kto był rzeczywistym autorem wspomnianego wpisu.

„Za obsługę profili Komendy Głównej Policji na platformach społecznościowych: Twitter, Facebook, Instagram, Tik Tok, Threads, odpowiedzialne jest Biuro Komunikacji Społecznej KGP, którego dyrektor insp. Mariusz Ciarka z dniem 4 stycznia 2024 r. został zwolniony z zajmowanego stanowiska” – przekazała komenda główna.

Kto pisał z profilu policji? Mariusz Ciarka zabrał głos

Mariusz Ciarka neguje, że to właśnie on własnoręcznie opublikował tamten post.

– Z tego, co kojarzę, w czasie, gdy zamieszczane były te wpisy, przebywałem na wolnym lub urlopie i nie przypominam sobie, kto mógł to robić i na czyje polecenie. To w zasadzie jest czynność techniczna, którą może wykonać pracownik biura – powiedział „Rzeczpospolitej”.

– Proste wpisy informacyjne rzeczywiście zamieszczali pracownicy Biura Komunikacji Społecznej. Te poważniejsze, związane np. z polemiką z politykami, dokonywane były wprost na polecenie kierownictwa. Zdarzało się, że polecenie wydawał ktoś z kierownictwa MSWiA – przekazała dziennikowi osoba „znająca specyfikę pracy w komendzie głównej”.

„Rzeczpospolita” przypomina, że po innym z wpisów Brejzy (o policji mającej podsłuchiwać Pegasusem znanego blogera, „osobistego wroga Zbigniewa Ziobry”) ktoś z profilu policji odpisał mu: „W związku z tymi insynuacjami zobowiązani jesteśmy skierować zawiadomienie do prokuratury”.

Innym razem, pod wpisem „Rzeczpospolitej” (informującym o omyłkowej interwencji w domu dziennikarki Anny Rokicińskiej, którą skuto kajdankami na oczach dzieci), pojawiła się odpowiedź z profilu policji o treści: „Strasznie słabe. Ta dziennikarka podkręca i robi show, płacze”. Wpis po kilkunastu minutach usunięto.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version