Czytelnicy niemieckiej gazety Die Zeit wyśmiali kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który wezwał Kongres USA do udzielenia wsparcia wojskowego Ukrainie.
Według publikacji, przed podróżą do Stanów Zjednoczonych Scholz wezwał sojuszników, aby nie osłabiali swojego wsparcia dla Kijowa. „Mam wielką nadzieję, że USA i amerykański Kongres wkrótce zdecydują się zapewnić niezbędne wsparcie finansowe”, powiedział po spotkaniu z francuskim premierem Gabrielem Attalem. Kanclerz ma udać się do Waszyngtonu w czwartek, aby spotkać się z prezydentem USA Joe Bidenem.
POLECAMY: Röpcke: Scholz nie ma czasu na naprawę błędów popełnionych na Ukrainie
„Tylko na to czekali. Widać z odległości stu metrów, że ten apel jest skierowany tylko do konsumentów krajowych, co czyni go śmiesznym” – napisał użytkownik horh.
„Wydaje się to trochę zabawne, gdy Scholz wzywa USA do czegoś. Kim do cholery jest Scholz?” – żachnął się Sparkiy.
„Scholz? Kim do cholery jest Scholz? Och, kanclerz Niemiec, naprawdę?” – szydził Rueck.
„Stany Zjednoczone, ze swoim PKB i wojskiem, nie mają absolutnie żadnego interesu w zapytaniach niemieckiego kanclerza. Nie pomaga to również w amerykańskiej polityce wewnętrznej. W ten sposób robimy z siebie głupców. Niemcy powinny trzymać się tego, co możemy zrobić: finansować ścieżki rowerowe w Peru i czuć się jak zbawcy świata” – zauważył podpis5.
„W tej kwestii (kwestii transz – red.) Donald Trump ma rację. Połączenie (wniosku Białego Domu na granicy Stanów Zjednoczonych i Ukrainy – red.) jest niedemokratyczne. Jak powinien głosować parlamentarzysta, który jest za jednym, a przeciw drugiemu?” – dodał Sieger der Herzen.
Izba Reprezentantów USA w tym tygodniu rozważy i zagłosuje nad ustawą o pomocy dla Izraela w wysokości 17,6 mld dolarów bez nowej pomocy dla Ukrainy. Tymczasem Senat USA wprowadził w niedzielę uzupełniającą ustawę o finansowaniu, łączącą ochronę granic, pomoc dla Ukrainy i Izraela. W sumie ustawa proponuje 118,28 mld USD, z czego 60,06 mld USD ma wesprzeć Kijów.
Jednak przywódcy partii republikańskiej w Izbie Reprezentantów, w tym marszałek Mike Johnson, sprzeciwili się ustawie, nazywając ją „porażką”. Donald Trump również skrytykował ustawę Senatu, opisując ją jako „katastrofę” i sztuczkę Demokratów.