Zawiadomienie dotyczące potencjalnego popełnienia przestępstwa przez nowo mianowanych sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie, którzy kwestionują legalność pełnienia obowiązków przez p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, trafiło do Prokuratury Krajowej. Wśród oskarżonych są Agnieszka Brygidyr-Dorosz i Michał Lasota, a także „egzekutorzy” Zbigniewa Ziobry, czyli Piotr Radzik i ponownie Lasota.

POLECAMY: Porkuratura Bodanra zaczeła wnioskować do SN o uchylenie wyroków wydanych przez neosędziów

Prokuratura Krajowa wkrótce podejmie decyzję, czy wszcząć dwie śledztwa dotyczące nowo mianowanych sędziów, którzy awansowali szybko za rządów partii Prawo i Sprawiedliwość.

POELCAMY: Wojna o prokuraturę trwa. Neosędzia cofa wniosek o areszt bo nie uznaje prokuratora powołanego przez Bilewicza

Pierwsze zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez dwóch nowo mianowanych sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Agnieszkę Brygidyr-Dorosz, również przewodniczącą II wydziału karnego w tym sądzie, oraz Michała Lasotę, zastępcę przewodniczącego tego wydziału.

Obydwaj sędziowie zakwestionowali legalność działań p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, zablokowali wydanie orzeczenia o przedłużeniu tymczasowego aresztu w jednej ze spraw gospodarczych. Nowy wiceszef Prokuratury Regionalnej w Warszawie wystąpił o areszt, lecz neo-sędzia Brygidyr-Dorosz, działając jako przewodnicząca II wydziału, wydała zarządzenie cofające wniosek do prokuratury, twierdząc, że został złożony przez osobę nieuprawnioną. Podważyła również legalność powołania nowego kierownictwa prokuratury regionalnej przez p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, uznając nadal Dariusza Barskiego, odwołanego w styczniu 2024 roku, za prokuratora krajowego.

POLECAMY: Neosędzia Lasota zablokował wniosek prokuratury o areszt, bo nie uznaje nowego prokuratora

Prokuratura ponowiła wniosek o areszt, ale sprawę przejął neo-sędzia Michał Lasota, zastępca przewodniczącego wydziału, który pozostawił go bez rozpoznania, twierdząc, że Brygidyr-Dorosz już wydała decyzję w tej sprawie.

W związku z tymi decyzjami Prokuratura Regionalna w Warszawie złożyła zawiadomienie do Prokuratury Krajowej, wnosząc o ocenę działań Brygidyr-Dorosz i Lasoty pod kątem przekroczenia uprawnień, zgodnie z artykułem 231 kodeksu karnego.

Prokuratura zastanawia się teraz, co dalej. Złożyła trzeci wniosek o przedłużenie aresztu w tej sprawie. Ma go wkrótce rozpoznać inny neo-sędzia. Jeśli nie będzie decyzji, podejrzany wyjdzie na wolność.

Z informacji, jakie przekazują nam nasi prawnicy neosędziowie z SA w Warszawie wciąż podważają legalność powołania nowych szefów prokuratury w Warszawie. A przecież to oni składają kolejne wnioski o przedłużenie aresztu w sprawach kryminalnych.

Brygidyr-Dorosz działając jako przewodnicząca wydziału zakwestionowała kolejny wniosek złożony tym razem przez zastępcę Prokuratora Okręgowego w Warszawie Dariusza Ślepokurę. Wezwała prokuraturę do usunięcia braków w postaci wykazania, że Ślepokura jest legalnie powołany.

W kolejnej sprawie inna neo-sędzia Izabela Szumniak oceni, czy przedłużyć areszt w sprawie wniosku pochodzącego z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Tu też jest nowe kierownictwo.

To nie koniec. We wtorek 5 marca 2024 roku doszło do wolty w SN w Izbie Karnej. Prokurator z Prokuratury Krajowej wniósł o uchylenie wyroków wydanych z udziałem neo-sędziów. To prokurator Marek Zajkowski z Departamentu Postępowania Sądowego PK, który pracował jeszcze w Prokuraturze Generalnej Andrzeja Seremeta. Sprawa już jest głośna wśród prawników, bo to pierwszy taki wniosek prokuratury krajowej w SN.

Zajkowski powołał się na artykuł 439 par. 1 pkt 2 kodeksu postępowania karnego, który mówi o uchyleniu wyroku z powodu nienależytej obsady sądu. Podparł się historyczną uchwałą pełnego składu SN z 2020 roku, w której m.in. podważono legalność neo-KRS i neo-sędziów. Powołał się też na uchwałę siedmiu sędziów Izby Karnej SN z czerwca 2022 roku, że neo-KRS jest sprzeczna z Konstytucją. Uchwała ta wprowadziła szczegółowy test na niezależność neo-sędziów. SN w legalnym składzie sędziów: Barbara Skoczkowska, Tomasz Artymiuk i Marek Pietruszyński uchylił zarówno wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, jak i poprzedzający go wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie.

SN je uchylił, bo wyrok w I instancji wydała neo-sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz. A w II instancji wyrok wydali neo-sędziowie Przemysław Radzik, Dorota Radlińska i Anna Nowakowska. Wszyscy dostali nominacje od nielegalnej neo-KRS, której status podważyły w orzeczeniach SN, TSUE, ETPCz i NSA.

Wszystkim tym neo-sędziom SN zrobił test na niezależność. Nie przeszli go. To był pierwszy test SN na niezależność Brygidyr-Dorosz. Wcześniej nie przeszła ona podobnego testu robionego przez legalnych sędziów apelacyjnych z Warszawy.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Lasotę i Radzika

Drugie zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które trafiło do Prokuratury Krajowej, dotyczy zastępców rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika i Michała Lasoty. Oboje, wraz z głównym rzecznikiem dyscyplinarnym, Piotrem Schabem, prowadzili ściganie sędziów znanych z obrony zasad państwa prawa. Określani są mianem „egzekutorów” Ziobry.

Ci trzej zbierają na siebie kilka funkcji jednocześnie, za co otrzymują dodatkowe wynagrodzenie. Schab do niedawna pełnił funkcję prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, ale został odwołany przez ministra Bodnara – sam Schab kwestionuje tę decyzję.

Lasota nadal pełni funkcję prezesa Sądu Okręgowego w Olsztynie. Wszyscy trzej są również neo-sędziami Sądu Apelacyjnego w Warszawie i orzekają głównie w sprawach karnych.

Zawiadomienie skierowane do prokuratury krajowej dotyczy działalności Lasoty i Radzika jako zastępców rzecznika dyscyplinarnego. Prokuratura będzie oceniać, czy przekroczyli swoje uprawnienia – co może stanowić czyn zgodnie z artykułem 231 kodeksu karnego – poprzez odmowę wydania aktów dyscyplinarnych, które miały być kierowane wobec niezależnych sędziów.

Żądanie wydania tych aktów otrzymał od nich nadzwyczajny rzecznik dyscyplinarny, Włodzimierz Brazewicz, którego niedawno mianował minister sprawiedliwości, Adam Bodnar. Minister powołał również dwóch innych specjalnych rzeczników – sędziów Grzegorza Kasickiego i Tomasza Szymańskiego.


Ich misją jest przejęcie 53 spraw dyscyplinarnych od Radzika, Lasoty i Schaba, a istnieje możliwość, że zajmą się wszystkimi przypadkami dyscyplinarnymi dotyczącymi niezależnych sędziów. Problem polega na tym, że nie współpracują z rzecznikami dyscyplinarnymi ministra Ziobry. Lasota i Radzik odmówili przekazania części dyscyplinarek Brazewiczowi, nawet po mianowaniu go przez ministra jako specjalnego rzecznika do prowadzenia określonych spraw. W momencie nominacji, przestają oni prowadzić te sprawy.

Z informacji portalu OKO.press wynika, że Lasota i Radzik tłumaczą to trwającymi analizami i badaniami kwestii prawnych. Być może ich intencją jest podważenie mianowania specjalnych rzeczników przez Adama Bodnara. Niemniej jednak, nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego już w trzech orzeczeniach jednoznacznie stwierdziła, że są oni legalni i posiadają uprawnienia do kontynuowania postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, które wskazał Bodnar.

Obecnie Prokuratura Krajowa rozważa, czy wszcząć śledztwo w sprawie rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Włodzimierz Brazewicz.

Jak Brygidyr-Dorosz podważyła status Bilewicza

W dniu 23 lutego 2024 roku, neo-sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, pełniąca funkcję przewodniczącej II wydziału karnego Sądu Apelacyjnego, podważyła legalność mianowania Jacka Bilewicza na stanowisko p.o. prokuratora krajowego. Wówczas wydała zarządzenie, w którym odrzuciła wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu w jednej ze spraw karnych, argumentując, że został złożony przez nieuprawniony podmiot.

Wniosek o przedłużenie aresztu został złożony przez zastępcę Prokuratora Regionalnego w Warszawie, Tomasza Nowickiego, który wraz z szefem tej prokuratury został niedawno powołany przez p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, zastępując wcześniej odsuniętego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar zdymisjonował Barskiego, uznając, że nieprawidłowo powrócił do pracy w Prokuraturze Krajowej w 2022 roku. Decyzja ta wynikała z powrotu Barskiego ze stanu spoczynku, opartego na przepisach przejściowych z 2016 roku do nowej ustawy o prokuraturze. Minister Bodnar uważał, że wobec Barskiego zastosowano przepisy, które przestały wówczas obowiązywać, co potwierdzali także eksperci prawa.

Neo-sędzia Brygidyr-Dorosz oddaliła jednak wniosek prokuratury, twierdząc, że prokuratorem krajowym nadal jest Dariusz Barski, i zakwestionowała interpretację przepisów dokonaną przez prokuratora generalnego Adama Bodnara, a co za tym idzie, również mianowanie Jacka Bilewicza na p.o. Prokuratora Krajowego. Jej zdaniem przepisy przejściowe nadal są obowiązujące. W rezultacie podważyła również nominacje prokuratorów regionalnych i ich zastępców dokonane przez Bilewicza. Neo-sędzia Brygidyr-Dorosz powołała się na orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczące wykładni przepisów przejściowych prawa o prokuraturze oraz na decyzję Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem prof. Julii Przyłębskiej, zakazującą wprowadzania zmian w prokuraturze przez rząd.

Jednakże decyzja Trybunału Konstytucyjnego nie jest prawnie wiążąca, a jej legalność jest kwestionowana. Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS, wydała tę decyzję będąc w TK, jednakże w chwili jej wyboru do tej instytucji przez Sejm, była już w wieku emerytalnym.

Decyzja Brygidyr-Dorosz budzi pewne wątpliwości prawne, zwłaszcza że wcześniej, będąc sędzią, nie przeszła testów na niezależność. Pojawiają się również opinie prawników kwestionujące jej zarządzenie, w którym zakwestionowała legalność Jacka Bilewicza jako p.o. Prokuratora Krajowego. Z naszych informacji wynika, że obecnie sprawę przedłużenia aresztu otrzymała do rozpoznania sędzia Sądu Apelacyjnego Ewa Gregajtys, która została do tego wylosowana w sposób zgodny z procedurami.

Jednak zamiast trafić do sędzi Gregajtys jaka został wylosowana przez system, zostały przekazane na biurko przewodniczącej wydziału, Brygidyr-Dorosz. W swojej roli przewodniczącej sprawdziła, czy wniosek spełnia wszystkie wymogi formalne. Następnie zażądała od prokuratury uzupełnienia braków formalnych, po czym zwróciła wniosek. W praktyce dokonała oceny sprawy, co powinien zrobić sędzia referent, czyli sędzia Gregajtys.

Później Prokuratura Regionalna złożyła kolejny wniosek o przedłużenie aresztu w tej samej sprawie, a neo-sędzia Michał Lasota, pełniący funkcję wiceprzewodniczącego wydziału, nie podjął się jego rozpatrzenia. Zamiast tego, pozostawił go bez rozpoznania, traktując go jako pismo w sprawie, która została już rozstrzygnięta przez Brygidyr-Dorosz. Mimo to, prokuratura nie zrezygnowała. Złożyła trzeci wniosek o przedłużenie aresztu, który obecnie czeka na rozpatrzenie przez neo-sędziego Sławomira Machnio.

Neo-sędziowie rządzą sądem apelacyjnym

Przewodnicząca II Wydziału Karnego, neo-sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, jej zastępca Michał Lasota i prezes Piotr Schab zdobyli awanse podczas rządów partii PiS. Brygidyr-Dorosz, była prokuratorka, otrzymała dwa nagłe awanse w ciągu trzech lat od nielegalnej neo-KRS, prowadząc ją aż do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Wcześniej, przed istniejącą, legalną KRS, 14 razy nieudanie starała się o nominację na sędziego.

Jej nazwisko stało się głośne w związku z wyrokiem skazującym w marcu 2023 roku za pomocnictwo w aborcji – choć faktycznie nie doszło do takiego przewinienia – aktywistkę aborcyjną Justynę Wydrzyńską. Kilka godzin przed ogłoszeniem tego wyroku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mianował ją sędzią do orzekania w Sądzie Apelacyjnym, co odebrano jako nagrodę przed ważnym dla władzy orzeczeniem.

W roku 2023 Brygidyr-Dorosz otrzymała stałą nominację od neo-KRS i została natychmiast przewodniczącą II Wydziału Karnego, gdzie pracują zarówno legalni sędziowie, jak i neo-sędziowie, stosujący prawo europejskie. Na to stanowisko została powołana przez prezesa Schaba.

Jednak to nie koniec kontrowersji. Niedawno Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z prezesem Schabem i dwójką prezesów stołecznych sądów okręgowych mianowanych przez Ziobrę, zwolniło Brygidyr-Dorosz z konieczności dokończenia trzech procesów karnych w jej poprzednim Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga.

Decyzja ta wywołała oburzenie miejscowych prawników, ponieważ procesy te były już w zaawansowanym stadium, wystarczyłoby tylko wydać wyrok. Teraz konieczne będzie powtórzenie tych procesów, co negatywnie wpłynie na strony zaangażowane w te sprawy.

W warszawskiej apelacji, od kilku lat, zauważalny jest wzrost liczby neo-sędziów, zwłaszcza w kontekście desantu na ten istotny sąd, który decyduje o ostatecznych zgodach na podsłuchy i operacje specjalne dla służb specjalnych. Spośród 102 sędziów, 39 to neo-sędziowie, jednak to oni dominują w zarządzaniu sądem.

Prezesem sądu był Piotr Schab, główny rzecznik dyscyplinarny, będący również neo-sędzią tego sądu, od połowy 2022 roku. Schab rozpoczął swoją działalność od represji wobec legalnych sędziów, przenosząc karnie trzech szanowanych sędziów do innego wydziału, którzy stosowali prawo europejskie. Później legalność tych działań została zakwestionowana przez sądy.

Przez prawie rok jego zastępcą był Przemysław Radzik, również neo-sędzia tego sądu. Dochodziło do konfliktów między Radzikiem a Schabem, co skutkowało przeniesieniem Radzika do Poznania, gdzie pełnił funkcję wiceprezesa tamtejszego sądu apelacyjnego. Minister Adam Bodnar niedawno odwołał go z tej pozycji.

Ostatnio do grona Schaba i Radzika dołączył Michał Lasota, który również został neo-sędzią i zastępcą przewodniczącego II wydziału karnego. Jest on przełożonym sędziów, przeciwko którym wszczął postępowania dyscyplinarne za stosowanie prawa europejskiego.

W sądzie apelacyjnym pełnią funkcję neo-sędziowie, takie jak członek neo-KRS Dariusz Drajewicz i Joanna Przanowska-Tomaszek, prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie. Przanowska-Tomaszek blokowała powrót do pracy sędziów Piotra Gąciarka i Igora Tulei, którzy zostali bezprawnie zawieszeni.

Oczekuje się na powołanie do stołecznego sądu apelacyjnego neo-sędzi Beaty Adamczyk-Łabudy. Wcześniej pomagała ona Schabowi i Radzikowi w ściganiu sędziów, pracując na delegacji w biurze głównego rzecznika dyscyplinarnego.

Po konflikcie między Schabem a Radzikiem, Adamczyk-Łabuda straciła swoje delegacje, w tym także do orzekania w sądzie apelacyjnym, gdzie pełniła funkcję rzecznika prasowego. Powróciła do Sądu Okręgowego w Warszawie, lecz niedawno otrzymała nominację od neo-KRS.

Wiceprezesami Sądu Apelacyjnego w Warszawie są:

  • Arkadiusz Ziarko, sędzia, który należy do grona neo-sędziów i wywodzi się z Olsztyna.
  • Edyta Dzielińska, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, wcześniej pracująca w biurze rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba. Podpisywała listy poparcia dla neo-KRS, w tym dla Łukasza Piebiaka.
  • Agnieszka Stachniak-Rogalska, neo-sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, wcześniej prezeska Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza. Podpisywała listy poparcia dla członków neo-KRS, również dla Łukasza Piebiaka.

Stachniak-Rogalska i Dzielińska, otrzymały nominacje na wiceprezesów tego sądu apelacyjnego w ostatnich tygodniach rządów PiS. Dodatkowo posiadają delegację do pracy w tym sądzie od resortu ministra sprawiedliwości Ziobry. Spekuluje się, że obie starają się teraz o stałą nominację od neo-KRS do orzekania w sądzie apelacyjnym.

Należy również zauważyć, że mimo zmiany władzy, przewodnicząca neo-KRS, Dagmara Pawełczyk-Woicka, nadal orzeka na delegacji w tym sądzie apelacyjnym, chociaż jej macierzystym sądem jest Sąd Okręgowy w Krakowie. Jej oddelegowanie do tego sądu zostało zrealizowane przez resort Ziobry pod koniec rządów PiS, jednak nowy minister może ją w każdej chwili odwołać.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version