Według zemoraliowanej prawnie Grażyny Ignaczak-Bandych, szefowej Kancelarii Prezydenta gdzie ukrywania byli przestępcy z PiS, nie ma podstaw do oczekiwania, że Andrzej Duda zatwierdzi jakikolwiek projekt ustawy, który umożliwiałby przerywanie ciąży do 12. tygodnia. Zamiast tego, prezydent sugeruje legalizację eliminacji dzieci poczętych, u których stwierdzono trwałe i śmiertelne wady.

POLECAMY: Polskie feministki protestują domagając się dostępu do środków antykoncepcyjnych

W piątek, szefowa Kancelarii Prezydenta, Grażyna Ignaczak-Bandych, oznajmiła, że prezydent Andrzej Duda nie zgodzi się na ustawę, która by zezwalała na aborcję do 12. tygodnia ciąży. Dodatkowo wyjaśniła, że prezydent proponuje legalizację eliminacji dzieci poczętych, które są obciążone „trwałą, śmiertelną wadą”.

POLECAMY: Polskie feministki protestują domagając się dostępu do środków antykoncepcyjnych

Ignaczak-Bandych przypomniała również, że Andrzej Duda przedłożył własne propozycje zmian w przepisach dotyczących aborcji, lecz Sejm nie podjął się ich rozpatrzenia. Na marginesie przypominamy, że wobec Grażyny Ignaczak-Bandych z naszego zawiadomienia prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze w związku z popełnieniem czynu zabronionego w zakresie ukrywania w pałacu prezydenckim dwóch pisowskich kryminalistów.

POLECAMY: W Sejmie wybuchał awantura o aborcję. Lewicowe posłanki atakowały Hołownie

„Pan prezydent złożył w tej sprawie wniosek do Sejmu, który nie był rozpatrzony, i nie był uchwalony, a pozwalał na terminację ciąży, na aborcję przypadków letalnych, czyli nieusuwalnych, trwałych, śmiertelnych wad dziecka” – mówiła zdemoralizowana prawnie szefowa KPRP. Dodała, że nie ma możliwości innego kroku ze strony prezydenta, ponieważ „takie są jego przekonania”.

POLECAMY: Aborcja podzielił koalicję. Hołownia odpowiada na zarzuty Żukowskiej

Gdy zapytano ją o los projektów dotyczących aborcji zgłaszanych przez centrolewicową koalicję rządzącą, stwierdziła, że „stanowisko prezydenta jest bardzo wyraźne i klarowne”. Jej zdaniem prezydent Andrzej Duda prawdopodobnie nie poprze żadnego projektu bardziej niż ten, który sam przedstawił podczas poprzedniej kadencji Sejmu.

Zgodnie z decyzją marszałka Szymona Hołowni, krytykowaną przez część koalicji rządzącej, a także niektóre środowiska polityczne, Sejm ma omówić cztery projekty dotyczące zmian w regulacjach dotyczących ochrony życia nienarodzonych dzieci 11 kwietnia. Wszystkie te projekty przewidują wprowadzenie bardziej liberalnych przepisów dotyczących aborcji.

Dwa projekty Lewicy, zgłoszone już w listopadzie 2023 roku, mają na celu częściową depenalizację aborcji, wsparcie dla niej i umożliwienie jej przeprowadzenia do 12. tygodnia ciąży.

Trzeci projekt został przedstawiony przez grupę posłów z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej pod koniec stycznia. Zakłada on, że kobieta w ciąży ma prawo do „świadczenia zdrowotnego” w postaci przerwania ciąży w pierwszych 12 tygodniach.

Te projekty, zwłaszcza te, które umożliwiają aborcję do 12. tygodnia życia płodowego, są popierane przez premiera Donalda Tuska, który wyraził chęć szybkiego wprowadzenia ich w życie.

Czwarty projekt został złożony pod koniec lutego przez Trzecią Drogę (PSL i Polska 2050). Ma na celu odwrócenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który stwierdził, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Trzecia Droga chce również przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum w sprawie aborcji w Polsce.

W piątek premier Donald Tusk ogłosił, że szpitale odmawiające wykonania aborcji bez uzasadnienia stracą kontrakty z NFZ. Konsekwencje spotkają również lekarzy, którzy odmówią przeprowadzenia aborcji. Zaznaczył, że prokuratura będzie automatycznie badała każdą odmowę.

Tego samego dnia prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, że chce, aby Unia Europejska gwarantowała prawo do aborcji w ramach Karty Praw Podstawowych. Oznaczałoby to legalizację aborcji w całej UE, a państwa członkowskie musiałyby zaakceptować ten stan prawny lub stawić czoła konsekwencjom.

Jak już informowano, centrolewicowa większość rządząca przedstawiła w Sejmie projekt uchwały mający „unieważnić” Trybunał Konstytucyjny, zawierający apel do sędziów TK o dobrowolne zrezygnowanie i dołączenie do „procesu demokratycznych przemian”. Niektórzy politycy koalicji rządzącej uważają, że przyjęcie tej uchwały mogłoby skutkować unieważnieniem orzeczenia TK o niezgodności z konstytucją tzw. aborcji eugenicznej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version