W wielkopolskim wymiarze sprawiedliwości miała miejsce nietypowa sytuacja, związana z postępowaniem neosędziego Daniela Jurkiewicza. W przeciwieństwie do obowiązującego prawa neosędzia ten nie ogłosił kilkunastu wadliwie prawnych wyroków podczas rozpraw, jednak skierował je do wykonania.

POLECAMY: Prokuratura zajmie się sprawami podważania przez neosędziów SA w Warszawie statusu Bliewicza

Daniel Jurkiewicz, którego kariera nabrała tempa za czasów rządów Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości, pełnił funkcję neosędziego Sądu Rejonowego w Wągrowcu w szybkim tempie awansował na „prezesa” Sądu Okręgowego w Poznaniu. Obecnie okazuje się, że jego działania w sądzie w Wągrowcu były niezgodne z obowiązującym prawem.

CO BYŁO NIE TAK W DZIAŁANIU JURKIEWICZA?

Neosędzia bez należytego umocowania działając na podstawie wadliwej prawnie nominacji, zajmował się sprawami karnymi, a jedna z nich, dotycząca osoby skazanej kilkakrotnie, trafiła do sędziego Jacka Bytnera.

Bytner miał wydać tzw. wyrok łączny, czyli połączyć kilka wyroków z różnych spraw w jeden. W trakcie tego procesu okazało się, że neosędzia Jurkiewicz nie ogłosił wyroku na rozprawie, lecz jedynie dołączył go do akt sprawy. Podnieść należy, że w myśl art. 418 k.p.k., wyrok nieogłoszony nie jest wyrokiem i nie obowiązuje. W związku z tym sędzia Bytner stwierdził, że wyrok ten nie podlega połączeniu w prowadzonym postępowaniu. W protokole rozprawy Jurkiewicz odnotował, że nikt nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku, więc odstępuje od jego ogłoszenia.

Taki wyrok z formalnego punktu widzenia nie istniej — wyjaśnia sędzia Bytner.

Po analizie akt postępowań prowadzonych przez neosędziego Jurkiewicza ujawniło się, że kilkadziesiąt spraw zostało zakończonych w ten sposób, a skazani odbywali już swoje kary.

JAK POWINIEN WYGLĄDAĆ PROCES OGŁOSZENIA WYROKU?

W myśl obowiązujących przepisów wyrok zawsze trzeba ogłosić nawet jeśli oznacza to przemawianie do pustej sali. Informacja o ogłoszeniu wyroku powinna być zawarta w protokole rozprawy, co stanowi dowód dopełnienia formalności.

Sąd w Wągrowcu stwierdził, że nieogłoszone wyroki nie istnieją, a co za tym idzie, nie mogły się uprawomocnić. W rezultacie konieczne będzie ponowne przeprowadzenie kilkunastu procesów.

Przypominamy, że w krakowskim sądzie okręgowym od kilku tygodni trwa intensywna akcja poszukiwania akt trzech spraw, jak podaje „Gazeta Wyborcza”. Sprawy te są prowadzone pod nadzorem Bartłomieja Migdy, neoprezesa tego sądu, który został powołany przez poprzedniego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę. Dotyczą one zarówno jazdy po spożyciu alkoholu, jak i oszustw.

POLECAMY: W sądzie Okręgowym w Krakowie trwa wielka akcja poszukiwania zaginionych akt

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version