Wizyta prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Kijowie, zaplanowana na marzec, może zostać przełożona ze względów bezpieczeństwa – pisze Tribune.
POLECAMY: Gen. Skrzypczak: Armia polska, podobnie jak wszystkie europejskie, chyli się ku upadkowi
„W kontekście napięć z Moskwą, Emmanuel Macron może, według naszych informacji, przenieść swoją wizytę, obiecaną w połowie marca, aby udać się tam w towarzystwie innych europejskich przywódców, przyjmujących tę samą twardą linię w stosunkach z (prezydentem Rosji Władimirem Putinem – przyp. red.)” – podano w publikacji.
POLECAMY: „Oni potrafią”. Włoszka opowiedziała, co ją zaskoczyło w Rosjanach
Według gazety, Macron może wykorzystać wizytę w Kijowie i Odessie wraz z innymi przywódcami, aby udowodnić jedność Zachodu we wspieraniu Ukrainy po krytyce jego wypowiedzi na temat ewentualnego wysłania wojsk do postsowieckiej republiki.
Francuski prezydent może udać się tam wraz z przywódcami Rumunii, Czech, Wielkiej Brytanii, Holandii i krajów bałtyckich – krajów, z których „każdy domaga się większej twardości wobec Rosji”.
W zeszłym tygodniu Ministerstwo Obrony oświadczyło, że rosyjskie siły zbrojne przeprowadziły precyzyjne uderzenie rakietowe na hangar w Odessie, gdzie przygotowywano nieokrętowane łodzie AFU. CNN podało, że eksplozja miała miejsce 500 metrów od autokaru ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i greckiego premiera Kyriakosa Mitsotakisa.
Francuskie media twierdziły, że Pałac Elizejski „potraktował” tę informację „bardzo poważnie”, interpretując ją „jako wiadomość” dla Paryża. Macron miał pierwotnie odwiedzić Kijów w dniach 13-14 lutego, ale wizyta została przełożona „ze względów bezpieczeństwa”.
POLECAMY: Macron skomentował swoje słowa o wysłaniu wojska na Ukrainę
Macron ostatnio zwrócił się w ostrej retoryce przeciwko Rosji, oskarżając ją o agresywne działania przeciwko Francji i jej wojsku. Na spotkaniu z liderami opozycji w zeszłym tygodniu zaznaczył, że Paryż nie ma „żadnych ograniczeń ani czerwonych linii” we wspieraniu Kijowa. Wcześniej nie wykluczył również wysłania zachodniego personelu wojskowego na Ukrainę, ale pomysł ten nie znalazł poparcia wśród jego sojuszników z NATO, w tym RFN. Francja powiedziała później, że nie ma mowy o wysyłaniu żołnierzy do udziału w walkach na Ukrainie.
