Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzeń o niegospodarność w Krajowym Zasobie Nieruchomości. O działaniach śledczych poinformowała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

POLECAMY: „Miotła” Tuska sprząta. Odwołania i znamy na kluczowych instytucjach państwowych okupowanych przez pisowskich „agentów”

Sprawa dotyczy listu, który został przesłany do kierownictwa Ministerstwa Funduszy prawie rok temu przez pracowników Krajowego Zasobu Nieruchomości. W liście, wysłanym anonimowo, zawarte są oskarżenia dotyczące „skrajnie nieetycznego zachowania” ówczesnego zarządu. Część zarzutów z listu została potwierdzona przez przeprowadzoną kontrolę finansową.

– Wskazana skala naruszeń jest wstrząsająca i wstrząsające jest to, że w żaden sposób nie zostało to sprawdzone i zweryfikowane. Ja ten list skierowałam do prokuratora generalnego i dostałam informację, że sprawy poszły dalej – mówiła w styczniu w TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

„Prokurator dysponuje listem sygnalistów”

Pytana przez nas prokuratura potwierdza, że sprawa została przekazana dalej. – Pismo rzeczywiście wpłynęło z Ministerstwa Sprawiedliwości do Prokuratury Krajowej, a następnie zostało przekazane do dalszego rozpoznania do Prokuratury Okręgowej w Warszawie – informuje Wirtualną Polskę Beata Galas z Prokuratury Krajowej.

Z kolei Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał nam, że „przedmiotowe zawiadomienie zostało przekazane do rozpoznania Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ w Warszawie„. – Obecnie trwają czynności sprawdzające. Dodam, że w ramach tego postępowania prokurator dysponuje również listem sygnalistów – powiedział Banna. Czynności w tej sprawie na zlecenie prokuratury mają prowadzić śródmiejscy policjanci.

W liście wspomniano o przypadkach mobbingu, organizowaniu alkoholowych imprez w biurze oraz nadużyciach w wykorzystywaniu służbowej władzy. Te oskarżenia głównie dotyczyły już odwołanego prezesa Arkadiusza Urbana, który był bliskim współpracownikiem Adama Bielana oraz wiceprezesem Partii Republikańskiej. Urban kierował KZN od 2021 roku.

Minister Pełczyńska-Nałęcz wspomniała o tym liście, który miał zostać przekazany ministerstwu wiosną 2023 roku. Nie wywołał on jednak żadnej reakcji ze strony poprzedniego kierownictwa resortu, na czele którego stał Grzegorz Puda z PiS.

„Bizancjum zostało ukrócone”

Krajowy Zasób Nieruchomości (KZN) jest instytucją nadzorowaną przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, utworzoną około siedmiu lat temu. Jej głównym celem było realizowanie polityki mieszkaniowej PiS poprzez budowę tysięcy mieszkań dla osób o niskiej zdolności kredytowej, ale z możliwością opłacania czynszu. W praktyce zrealizowano tylko jeden blok z 40 mieszkaniami.

Minister Pełczyńska-Nałęcz, z dniem 31 grudnia 2023 roku, zdymisjonowała całe zarząd KZN pod kierownictwem prezesa Urbana. Na ich miejsce powołała tymczasowe zarządzenie, które ma pełnić obowiązki do czasu wyłonienia nowego prezesa.

Kilka dni później opublikowała znaczący wpis na platformie X (poprzednio znanej jako Twitter).

„Po wejściu do KZN 'odkrycia’ nowego zarządu: na 76 pracowników 22 samochody służbowe, każdy dostaje 450 zł miesięcznie na lunche. Umowy z podwykonawcami omijające zamówienia publiczne. Bizancjum zostanie ukrócone. Umowy do prokuratora. Państwo dla obywateli nie tłustych kotów!” – napisała Pełczyńska-Nałęcz. Dla porównania: w 2018 roku na wynagrodzenia w KZN wydano w sumie 1,7 mln zł, a w 2023 roku – prawie 9 mln zł.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version