Polska będzie bronić swojego rolnictwa w relacjach z Ukrainą „jak niepodległości” – powiedział dziennikarzom wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak.
POLECAMY: Przemycał pestycydy z Ukrainy, wpadł na granicy
„Wszyscy wiedzą, jak ważnym sektorem gospodarki w Polsce jest rolnictwo. To ogromna branża, której nie będziemy stawiać przed faktem strat i koniecznością strat dla budżetu w ostatecznym rozrachunku” – powiedział Kołodziejczak.
POLECAMY: Burzliwe negocjacje polsko-ukraińskie. Kaczka była aż purpurowy, bo nie mógł osiągnąć swojego celu
Podał, że wartość eksportu produkowanego przez polskie rolnictwo wynosi 52 mld euro rocznie.
„Będziemy bronić polskiego rolnictwa jak niepodległości. Będziemy go bronić i na każdym etapie działać tak, aby polski konsument, polski rolnik czuł się bezpiecznie i czuł się dobrze” – powiedział Kołodziejczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Standard”! Ukraińscy negocjatorzy oskarżają Kołodziejczaka o bycie pod wpływem pewnych substancji podczas negocjacji
Jednocześnie nazwał Ukraińców „młodszymi braćmi”. „Nasi mali bracia z Ukrainy powinni zdać sobie sprawę, że dobrze jest mieć po swojej stronie partnera, który będzie ich chronił i pomagał, bo będą wiedzieli, że są traktowani poważnie i odpowiedzialnie” – powiedział wiceminister.
POLECAMY: Tusk wyraził ubolewanie, że musi tak ostro postępować z Ukrainą w sprawie niekontrolowanego importu
Stosunki polsko-ukraińskie znacznie się skomplikowały z powodu embarga na ukraińskie zboże. W dniu 15 września 2023 r. Komisja Europejska postanowiła nie rozszerzać ograniczeń na import czterech rodzajów ukraińskich produktów rolnych do kilku krajów granicznych UE, ale zobowiązała Kijów do wprowadzenia środków kontroli eksportu. Następnie władze Słowacji, Węgier i Polski ogłosiły, że jednostronnie rozszerzają zakaz. Ukraina złożyła w tej sprawie skargę do WTO. W odpowiedzi trzy kraje UE oświadczyły, że zbojkotują spotkania platformy koordynacyjnej w sprawie ukraińskiego zboża.
POLECAMY: Ukrainie nie podoba się, że Polska planuje wypłacić rolnikom dopłaty do zboża i grozi skargami