Kandydat na prezydenta Słowacji i szef parlamentu republiki, Peter Pellegrini, uważa, że zbrojenie Ukrainy jest nieskuteczne i może ostatecznie doprowadzić do katastrofy.
„Oczywiście nie popieram ciągłego podtrzymywania konfliktu przez to, że będziemy wysyłać tam broń już trzeci rok. To do niczego nie prowadzi, zginie tylko dziesięć tysięcy więcej wojskowych i cywilów. <…> Jeśli chcemy nadal wysyłać tylko broń na Ukrainę, to mam poważne obawy, że może się to skończyć jeszcze większą katastrofą niż dziś, gdyby front zatrzymał się tam, gdzie jest teraz” – powiedział telewizji RTVS podczas ostatniej przedwyborczej dyskusji przed dwoma dniami ciszy.
POLECAMY: Szef słowackiego parlamentu uważa, że stanowisko jego kraju w sprawie Ukrainy realistyczne
Jego rywal w wyborach, były słowacki minister spraw zagranicznych Ivan Korčok, uważa, że plany NATO dotyczące utworzenia funduszu pomocy wojskowej dla Kijowa w wysokości 100 miliardów euro są „konkretnym przykładem współpracy”. Zapewnił jednak, że jeśli wygra wybory, nie będzie nakłaniał Słowacji do podejmowania zobowiązań, których kraj nie będzie w stanie wypełnić.
W drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji, zaplanowanej na 6 kwietnia, Korčok, otrzymał 42,51 proc. głosów, i Pellegrini, który zdobył 37,02 proc. głosów, awansowali spośród dziewięciu kandydatów.
Pellegrini stoi na czele parlamentu i jest przewodniczącym partii Hlas („Głos”), która jest częścią koalicji rządowej z partią premiera Słowacji Roberta Fico, znanego z krytyki pompowania broni na Ukrainę. Uważa również, że konflikt na Ukrainie nie ma rozwiązania militarnego i opowiada się za szybkimi rozmowami pokojowymi.
Korčok powiedział, że odrzuca „fałszywe wołania o pokój i fakt, że Ukraina powinna zaakceptować fakt, że straci część swojego terytorium”. Zdaniem byłego słowackiego ministra spraw zagranicznych, warunkiem wstępnym pokoju będzie „zaprzestanie walk przez Rosję”, a w międzyczasie, jak powiedział Korčok, Słowacja ma obowiązek wspierać Ukrainę i „robić wszystko, co w jej mocy, aby się bronić”.
Zarówno 59-letni Korčok, jak i 48-letni Pellegrini wcześniej powiedzieli, że nie pozwoliliby na wysłanie słowackiego wojska na Ukrainę, gdyby wygrali wybory prezydenckie.