Szef słowackiego parlamentu, Peter Pellegrini, który jest jednym z dwóch kandydatów na prezydenta, którzy wezmą udział w drugiej turze wyborów, uważa, że stanowisko republiki w sprawie Ukrainy jest realistyczne.
POLECAMY: Media: Pod rządami Fico Słowacja skłania się ku Rosji
„Słowacki rząd zajął realistyczne stanowisko (w sprawie Ukrainy – red.), widząc, że w ciągu dwóch lat nigdzie się nie ruszyliśmy. Każdego dnia giną tam dziesiątki, setki, a być może tysiące wojskowych” – powiedział Pellegrini agencji informacyjnej TASR, dodając, że „Ukraina oczywiście atakuje również terytorium Rosji i giną tam kobiety, dzieci i starcy”. „Tak dalej być nie może. Powiedzieliśmy: wstrzymajmy ogień i rozpocznijmy jakieś rozmowy pokojowe” – powiedział Pellegrini.
POLECAMY: Przewodniczący słowackiego parlamentu poparł w Bratysławie ideę dialogu na temat Ukrainy
Wyraził zdziwienie, że niektóre kraje o odmiennym stanowisku wobec Ukrainy nie są gotowe szanować Słowacji za takie podejście i skrytykowały republikę. Pellegrini powiedział, że Słowacja jest gotowa pomóc stronie ukraińskiej w rozminowywaniu terytoriów i realizacji projektów cywilnych.
Według niego Słowacja „dała już wszystko, co miała armia, a dziś nie ma się czym bronić, kraj nie jest w stanie bronić swojej przestrzeni powietrznej ani systemem przeciwlotniczym, ani samolotem, ponieważ tego nie mamy”. „Dziś polegamy na pomocy krajów sąsiednich” – dodał Pellegrini.
Wcześniej słowacki rząd postanowił skupić się na pomocy humanitarnej i nie wysyłać już broni na Ukrainę. Gabinet kierowany przez Roberta Fico nie zatwierdził propozycji poprzedniego rządu, aby wysłać Ukrainie kolejną pomoc wojskową o wartości 40,3 mln euro. Chodziło głównie o amunicję. Ten pakiet pomocy wojskowej miał być 14. ze Słowacji; od lutego 2022 r. republika wysłała na Ukrainę broń, amunicję i sprzęt o wartości 671 mln euro.
Kontrkandydatem Pellegriniego w drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji, która odbędzie się 6 kwietnia, jest były słowacki minister spraw zagranicznych Ivan Korčok.