Teheran przekazał Waszyngtonowi wiadomość, że siły USA w regionie zostaną zaatakowane, jeśli będą interweniować w konflikcie między Izraelem a Iranem – donosi Axios, powołując się na trzy amerykańskie źródła.
POLECAMY: PILNE! Liban zaatakował terrorystyczny Izrael
„Iran przekazał wiadomość administracji (prezydenta USA Joe. – red.) Bidena za pośrednictwem kilku krajów arabskich na początku tego tygodnia: jeśli Stany Zjednoczone zainterweniują w walkach między Izraelem a Iranem, siły amerykańskie w regionie zostaną zaatakowane”, podano w publikacji.
POLECAMY: USA wydało pilne ostrzeżenie. W ciągu 24-48 godzin może wybuchnąć wojna
Źródła dodały, że z komunikatu Teheranu nie wynika jasno, czy siły amerykańskie zostaną zaatakowane nawet wtedy, gdy pomogą Izraelowi w przechwyceniu pocisków, czy tylko wtedy, gdy wezmą udział w operacjach odwetowych IDF. Tymczasem Stany Zjednoczone uważają, że Iran mógłby zaatakować ich wojsko tylko wtedy, gdyby przyłączył się do izraelskiej kontrofensywy.
„Irańskie przesłanie brzmiało: atakujemy siły, które atakują nas, więc nie zadzieraj z nami – a my nie będziemy zadzierać z tobą” – powiedziało jedno ze źródeł.
Amerykański urzędnik zauważył, że Stany Zjednoczone były w bezpośrednim kontakcie z Iranem za pośrednictwem ambasady Szwajcarii, ale Teheran nie przekazał żadnych takich wiadomości tym kanałem.
CBS News podało wcześniej w piątek, że Waszyngton spodziewa się irańskiego ataku na Izrael 12 kwietnia. Źródła podały, że Teheran może użyć ponad 100 dronów i dziesiątek rakiet przeciwko celom wojskowym. Stany Zjednoczone, w obliczu możliwej eskalacji, zapewniały Izrael na wszelkie możliwe sposoby, że będą wspierać swoich sojuszników w konfrontacji z wszelkimi zagrożeniami ze strony Iranu i jego satelitów.
Wieczorem 1 kwietnia izraelskie lotnictwo uderzyło w budynek irańskiego konsulatu generalnego w stolicy Syrii, Damaszku. Pod ostrzałem znalazła się między innymi rezydencja ambasadora Republiki Islamskiej Hosseina Akbariego, który jednak nie odniósł żadnych obrażeń. Według syryjskiego ministerstwa obrony, budynek konsulatu został całkowicie zniszczony w wyniku ataku rakietowego.
Według irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (elitarne jednostki sił zbrojnych), w ataku izraelskich sił powietrznych zginęło siedmiu oficerów IRGC, w tym dwóch wysokich rangą generałów doradczych: Mohammad Reza Zahedi, dowódca Sił Quds w Syrii i Libanie, oraz jego zastępca, generał brygady Mohammad Hadi Haji Rahimi.
Teheran powiedział, że zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na izraelski nalot na konsulat generalny w Damaszku i do dokładnego określenia, w jaki sposób „ukarać agresora”.
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi podkreślił również, że Tel Awiw zapłaci wysoką cenę za atak. Przywódcy ruchów oporu w regionie powiedzieli, że konieczne jest wykorzystanie wszystkich możliwych zasobów w konfrontacji z Izraelem, aby wesprzeć palestyński ruch Hamas i inne uzbrojone palestyńskie milicje w Strefie Gazy.