Likwidacja ogrzewania gazowego do roku 2030 może zmusić obywateli do poniesienia znacznych kosztów związanych z remontami. Były minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, podkreśla, że po 2030 roku niezbędne będzie zainstalowanie nowych systemów, takich jak panele fotowoltaiczne i pompy ciepła, co stanowi tylko wstęp do przyszłych trudności. Warto zauważyć, że za niedostosowanie się do nowych unijnych standardów przewidziane są surowe kary dla obywateli.
POLECAMY: „Ktoś te wszystkie dziadostwa klimatyczne w UE podpisywał”. Jaki skomentował PiS i Morawieckiego
„Przewidziane kary muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające. Państwa członkowskie powiadamiają niezwłocznie Komisje o tych przepisach i środkach, a także powiadamiają ją niezwłocznie o wszelkich późniejszych zmianach, które ich dotyczą” – podaje artykuł 34 przyjętej dyrektywy.
Nowe regulacje zakładają całkowite wyeliminowanie emisji w nowo wznoszonych budynkach. Począwszy od stycznia 2028 roku, wszystkie nowe budynki użyteczności publicznej będą zobowiązane do bycia w pełni niezależnymi od paliw kopalnych. Kolejne dwa lata później, od 2030 roku, ta zasada będzie rozciągana na wszystkie inne nowo powstające budynki. Ponadto, tradycyjne metody ogrzewania, takie jak piece opalane paliwami stałymi, będą stopniowo zastępowane przez instalacje oparte na odnawialnych źródłach energii, włączając w to energię słoneczną. Za nieprzestrzeganie nowych przepisów przewidziana jest kara.
Państwa członkowskie ustanawiają przepisy dotyczące kar mających zastosowanie w przypadku naruszeń przepisów krajowych przyjętych na podstawie niniejszej dyrektywy i podejmują niezbędne środki w celu zapewnienia ich wykonania.
Polscy europosłowie byli za przyjęciem dyrektywy
Przypominamy, że w piątek, 12 marca, polscy przedstawiciele nie wyrazili sprzeciwu wobec dyrektywy dotyczącej Zielonego Ładu podczas głosowania na Radzie Unii Europejskiej, która dotyczyła wprowadzenia podatku dla użytkowników gazu i węgla.
Jak podkreślają eksperci, dyrektywa budynkowa doprowadzi do zubożenia Polaków, a nawet utraceniem domów
Polscy europosłowie nie sprzeciwili się drastycznym zmianom zaproponowanym przez Unię Europejską. Tym samym nie sprzeciwili się drastycznym kosztom dla „swoich” polskich obywateli. Kogo więc reprezentują?
3 komentarze
Kto za tym stoi? Sprzedajne sługusy tzw.euroosły Polski. Pachołki globalistów. Do 2030 nie będzie unii będzie BRICS.
W 2030 nie będzie unii, von Laeyn, Tuska i reszty. Po 40 latach grabieży polska będzie po raz kolejny rozebrana.
Reprezentuja obce interesy, a ludzie dalej głosuja na tych zdrajców