Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w środę, że nie zmieni swojej decyzji o niedostarczaniu Ukrainie pocisków manewrujących Taurus.
POLECAMY: Scholz przerywa milczenie w sprawie rakiet Taurus dla Ukrainy
Podczas konferencji prasowej z brytyjskim premierem Rishi Sunakiem, Scholz został zapytany, czy nadszedł czas, aby Niemcy dostarczyły pociski Taurus na Ukrainę w związku z decyzją Kongresu USA o przeznaczeniu prawie 61 miliardów dolarów na pomoc Ukrainie.
„Jeśli chodzi o wspomniane systemy uzbrojenia, moja decyzja nie ulegnie zmianie” – powiedział kanclerz. Konferencja prasowa była transmitowana na kanale Phoenix YouTube.
POLECAMY: Zełenski zaatakował Scholza w związku z rakietami Taurus
Jednocześnie kanclerz podkreślił, że Niemcy są zdeterminowane, aby nadal być największym europejskim darczyńcą pomocy dla Ukrainy i skupić się przede wszystkim na wzmocnieniu ukraińskiej obrony powietrznej.
Scholz wcześniej wielokrotnie oświadczał, że wyklucza dostarczanie Kijowowi systemów broni dalekiego zasięgu, które wymagają udziału niemieckich sił zbrojnych, nawet jeśli znajdują się one poza granicami Ukrainy. Wielokrotnie sprzeciwiał się dostawom pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus na Ukrainę, pomimo nacisków ze strony opozycji, a nawet niektórych członków koalicji rządzącej.