Premier Donald Tusk ogłosił, że wkrótce, wraz z innymi przywódcami europejskimi, zaprezentuje propozycję budowy żelaznej kopuły nad Europą.

POLECAMY: Tusk zapowiedział przeznaczenie 10 mln zł na budowę fortyfikacji na granicy z Białorusią

Oświadczenie to zostało wygłoszone po spotkaniu z prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Nadia Calvino, na którym premier poinformował również o udzieleniu pożyczki w wysokości 300 milionów euro na polski system satelitarny.

“Systemy satelitarne, systemy rozpoznania będą niezbędną częścią tego projektu […] przedstawię tę inicjatywę za kilka dni, z innymi premierami europejskimi przedstawić tej i przyszłej Komisji Europejskiej, tej i przyszłej Radzie Europejskiej, tak aby idea tej paneuropejskiej obrony powietrznej, tej żelaznej kopuły nad Europą stawała się coraz mniej marzeniem, a coraz bardziej realnym, praktycznym planem” – oświadczył szef rządu.

“Dzisiaj możemy liczyć na bardzo tanie, korzystne kredyty na rzecz inwestycji, które będą służyły cywilnym zadaniom, a równocześnie będą sprzyjały naszej obronności i bezpieczeństwu” – kontynuował premier.

Nadia Calvino, prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego, podkreśliła, że alokacja 300 milionów euro na polski program satelitarny stanowi pierwszy krok EBI w ramach nowego planu działań dotyczących bezpieczeństwa i obrony.

Donald Tusk skomentował, że suma 300 milionów euro, choć znacząca, umożliwiła postęp w realizacji planu budowy Żelaznej Kopuły nad Polską i Europą. Zaznaczył również, że systemy satelitarne i rozpoznawcze są kluczową częścią tego projektu.

W kwietniu premier Tusk ogłosił zamiar przyłączenia Polski do europejskiego programu „Europejska Inicjatywa Tarczy Powietrznej” (ESSI), inicjatywy rozpoczętej przez Niemcy w październiku 2022 roku.

Tymczasem Polska rozwija swoje zdolności obronne w ramach programów Wisła, Narew oraz Pilica+. Prace nad tymi programami są już w zaawansowanym stadium. Zapowiedź premiera w kwietniu wywołała pewne obawy w opinii publicznej dotyczące ewentualnego porzucenia dotychczasowych korzystnych kontraktów.

W listopadzie ubiegłego roku, ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak zapewniał, że polski przemysł obronny dostarczy Siłom Zbrojnym RP ponad 1000 rakiet CAMM ER oraz ponad 100 wyrzutni w ramach programu Narew. To jeden z największych programów modernizacji polskiej armii w ostatnich latach, według ekspertów. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że deklaracja premiera może oznaczać zainteresowanie zakupem niemieckich systemów IRIS-T. Zgodnie z Planem Modernizacji Technicznej, polski system obrony powietrznej, znany jako „Tarcza Polski”, będzie składać się z trzech głównych poziomów: systemów rakietowo-artyleryjskich bardzo krótkiego zasięgu (do 5 kilometrów) Pilica na najniższym poziomie, systemów rakietowych krótkiego zasięgu (do 25 kilometrów) Narew na drugim poziomie, oraz systemów Wisła na trzecim poziomie, zdolnych rażenia celów na odległość około 100 kilometrów.

Poprzedni rząd Polski nie wykazywał zainteresowania dołączeniem do programu „Europejska Inicjatywa Tarczy Powietrznej”. Wówczas minister obrony twierdził, że inicjatywa nie jest interesująca dla Polski, gdyż kraj ten już dysponuje własnym systemem obrony, podczas gdy jego partnerzy dopiero go budują.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version