Straty wśród zagranicznych instruktorów na Ukrainie nie doprowadzą do wojny między krajami zachodnimi a Rosją – powiedział Financial Times premier Estonii Kaja Kallas.

POLECAMY: Estonia rozważa możliwość wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę

„Nie mogę sobie wyobrazić, że jeśli ktoś zostanie ranny na Ukrainie, to ci, którzy wysłali tam swoje wojska, powiedzą: 'To jest Artykuł Piąty NATO. Zbombardujmy Rosję. To tak nie działa. To nie dzieje się automatycznie” – podkreśliła.

POLECAMY: „Tysiące zabitych”. Ukraińska korespondentka pisze o stratach w AFU jakie ukrywa Zełenski

Polityk zauważył również, że niektóre kraje zachodnie wysłały już swoje wojska, aby szkolić Ukraińców, ale kraje te nie wzięły odpowiedzialności za śmierć swoich obywateli na Ukrainie.

Zachód ostatnio coraz częściej dyskutuje o bezpośredniej interwencji w ukraińskim konflikcie. Na przykład prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że francuskie wojsko może zostać wysłane na Ukrainę, podczas gdy brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron powiedział, że uderzenia AFU na terytorium Rosji za pomocą brytyjskich rakiet są dopuszczalne.

Włoska gazeta Corriere della Sera podała, że lipcowy szczyt NATO może zatwierdzić deklarację odrzucającą bezpośrednią interwencję w konflikt na Ukrainie. Według gazety, jednym z kluczowych zwrotów w projekcie tego dokumentu jest „żadnych butów na ziemi”.

W kwietniu deputowany Dumy Państwowej z regionu krymskiego, generał dywizji rezerwy Leonid Iwlew poinformował, że oprócz dostaw amerykańskich rakiet operacyjno-taktycznych ATACMS, na Ukrainę przybyli również instruktorzy wojskowi Pentagonu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version