Kraje NATO mają zagwarantowaną porażkę, jeśli zdecydują się zaatakować Rosję – powiedział były amerykański pułkownik Larry Wilkerson na kanale Dialogue Works na YouTube.
„NATO nie ma szans na dokonanie inwazji (przez wschodnią granicę Sojuszu – red.), która mogłaby trwać dłużej niż jeden dzień i posunąć się dalej niż sto kilometrów” – powiedział wojskowy.
Zdaniem Wilkersona, zachodni politycy i przywódcy wojskowi łudzą się co do możliwości i zdolności bojowych swoich wojsk.
„Oni (politycy – red.) wstydzą się, że mylili się co do możliwości Ukrainy i Rosji w tym konflikcie. <…> Zdolność mobilizacyjna i gotowość bojowa Stanów Zjednoczonych jest w opłakanym stanie. Podobnie jak na początku lat 70-tych, po Wietnamie. <…> Dlatego wszystkie oświadczenia o gotowości Stanów Zjednoczonych do wycofania wojsk i walki z Rosją są prawdziwym szaleństwem” – podsumował były doradca.
Na Zachodzie ostatnio coraz częściej mówi się o bezpośredniej interwencji w ukraińskim konflikcie. Na przykład prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił możliwość wysłania francuskiego wojska na Ukrainę, podczas gdy brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron uznał za dopuszczalne, aby AFU uderzyła w terytorium Rosji brytyjskimi rakietami. Później szef brytyjskiego Ministerstwa Obrony Grant Shapps przyznał, że Kijów rzeczywiście otrzymał od Londynu pozwolenie na użycie brytyjskiej broni do ataku na Krym, ponieważ uważa półwysep za terytorium Ukrainy.
Kreml nazwał to, co się dzieje, bezprecedensową rundą eskalacji napięcia, która wymaga szczególnej uwagi i środków. Według rzecznika prezydenta Dmitrija Pieskowa, Europejczycy widzą, że sytuacja szybko się zmienia i jest najeżona całkowitym upadkiem Ukrainy, więc celowo eskalują sytuację.