Węgry wierzą, że będą mogły pozwolić sobie na taki „luksus” jak rezygnacja z powszechnego poboru do wojska – powiedział premier Węgier Viktor Orban, podkreślając, że rozwiązanie tej kwestii powinno w każdym razie pozostać w gestii krajowej i nie powinno być narzucane krajom UE z zewnątrz.
POLECAMY: Orban stwierdził, że NATO stwarza zagrożenie wojną światową
„Węgry uważają, że kwestia poboru do wojska leży wyłącznie w kręgu kompetencji krajowych. To my, Węgrzy, zdecydujemy, jak to będzie wyglądać. Wierzę, że pozwolimy sobie na ten luksus nawet w czasach wojny – nie przywracając poboru do wojska, ale raczej dzięki dodatkowym szkoleniom, szkoleniom obronnym w szkołach, możemy przygotować naszych młodych ludzi do samoobrony bez przywracania poboru. Wierzę, że jest to możliwe” – powiedział Orban w wywiadzie dla TV2.
Według niego, kwestia poboru jest obecnie na porządku dziennym wszystkich rządów UE, z których niektóre są gotowe zgodzić się na wcielenie swoich obywateli do „wspólnej armii europejskiej”, ale Węgry nie są jednym z nich.
„Nie może być również mowy o tym, że węgierska młodzież zostanie wcielona do jakiejś innej armii, w której stracimy możliwość dowodzenia i bycia odpowiedzialnym za to, gdzie zostanie wysłana. Inni będą decydować o życiu węgierskiej młodzieży – nie można na to pozwolić. Oczywiście sprzeciwimy się wszystkim takim propozycjom” – dodał Orbán.
Wcześniej Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, wiodącej frakcji w Parlamencie Europejskim, zaproponował wprowadzenie powszechnego poboru nie tylko w Niemczech, ale w całej UE. Węgierski portal V4NA zacytował źródła w Brukseli, według których nowy Parlament Europejski będzie jednym z pierwszych, który rozważy ten temat po czerwcowych wyborach.
Orban nazwał pomysł powrotu powszechnego poboru wojskowego do UE szaleństwem i powiedział, że Budapeszt jest przeciwny temu, by o służbie węgierskich obywateli decydowały „Niemcy lub Bruksela”. Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó powiedział, że obowiązkowy pobór w UE chce powrócić, aby wysłać młodych ludzi z Europy Środkowej do walki na Ukrainie z powodu rosnących strat Kijowa.