Od poniedziałku wszyscy kierowcy przewozów na aplikację muszą posiadać polskie prawo jazdy
Od poniedziałku obowiązuje nowe prawo, które wymaga od kierowców przewozów na aplikację posiadania polskiego prawa jazdy. Celem tego przepisu jest poprawa bezpieczeństwa oraz odpowiedź na wzrastającą falę przestępstw, w tym przestępstw seksualnych, w przewozach osobowych. Nowelizacja przepisów posiada jednak wadę, ponieważ osoby te nie muszą zdawać egzaminu w Polsce.
POLECAMY: Warszawa: Policja zatrzymała naćpanego Ukraińca z przewozu osób na aplikację firmy PROMIN
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Ministerstwo Infrastruktury podkreśla, że nowe regulacje mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa przewożonych osób oraz zapobieganie świadczeniu usług przez kierowców niespełniających odpowiednich wymagań. Resort infrastruktury poinformował PAP, że „wprowadzenie takiego rozwiązania ma zwiększyć bezpieczeństwo przewożonych osób oraz uniemożliwić świadczenie usług przewozowych przez kierowców niespełniających wymagań niezbędnych do wykonywania zarobkowych przewozów osób samochodami osobowymi i taksówkami”.
Zmiana przepisów ma również ułatwić pracę policji. Nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wyjaśnia: „Dla nas zmiana jest o tyle istotna, że prawa jazdy wydane w Polsce znajdują się w naszych polskich systemach informatycznych. Policjanci będą więc mogli jednoznacznie stwierdzić, czy kierujący posiada uprawnienia”.
Podstawa prawna
Nowe przepisy wynikają z nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym z ubiegłego roku. Przepisy zawarte w ustawie o transporcie drogowym, które zmieniła, zaczynają obowiązywać po 12 miesiącach od dnia ogłoszenia.
Wymiana prawa jazdy bez egzaminu
Warto podkreślić, że wymiana dokumentu na polskie prawo jazdy nie oznacza konieczności zdawania egzaminu z polskich przepisów.
Nowe przepisy nakładają na przedsiębiorców obowiązek weryfikacji kierowców przed rozpoczęciem współpracy. Weryfikacja ta obejmuje:
- Tożsamość kierowcy (utrwalenie wizerunku),
- Posiadane uprawnienia (prawo jazdy),
- Niekaralność.
Przedsiębiorcy są również zobowiązani do weryfikacji autentyczności polskich dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem.
Surowsze kary
Nowe przepisy zaostrzają kary za naruszenia obowiązków przewidzianych ustawą. Przedsiębiorcy pośredniczący w przewozach oraz osoby wykonujące przewóz mogą zostać ukarani grzywną nawet do 1 mln zł. Przykładowe kary obejmują:
- 500000 zł za prowadzenie pośrednictwa przy przewozie osób bez wymaganej licencji,
- 12000 zł za nieokazanie i nieudostępnienie do kontroli urządzenia, na którym zainstalowana jest aplikacja mobilna.
Problemy z przeszłości
Nowe przepisy są odpowiedzią na wcześniejsze incydenty, które wstrząsnęły opinią publiczną. W 2022 roku w Warszawie doszło do serii gwałtów w przewozach na aplikację. Gruzini, Uzbecy, Tadżycy i inni cudzoziemcy pracujący dla firm takich jak Uber i Bolt dopuścili się przestępstw seksualnych na pasażerkach.
W sierpniu ubiegłego roku krakowscy policjanci zatrzymali kierowcę taksówki na aplikację, podejrzanego o wykorzystanie seksualne kobiety, która zamówiła u niego kurs. W lipcu ubiegłego roku policja zatrzymała Gruzina, kierowcę przewozu osób na aplikację, który wywiózł pasażerkę w inne miejsce, próbował ją dusić, a następnie okradł.
Nowe przepisy mają na celu poprawę bezpieczeństwa i wprowadzenie większej kontroli nad kierowcami przewozów na aplikację. Wprowadzenie obowiązku posiadania polskiego prawa jazdy, surowsze kary oraz obowiązek weryfikacji kierowców to kluczowe elementy w walce z przestępstwami w tej branży. Dzięki tym zmianom pasażerowie mają czuć się bezpieczniej.
Czy jednak tak będzie sokor istniej tak duża luka w prawie? Czas pokaże.