Kijów atakuje rosyjskich dziennikarzy, aby ukryć prawdę o konflikcie – stwierdził Lucas Leiroz, analityk z Centrum Studiów Geostrategicznych, w artykule dla InfoBRICS.
POLECAMY: Biuro Guterresa potępiło atak na dziennikarzy NTV w DRL
„Wydaje się, że celem Ukrainy jest po prostu sianie terroru i ukrywanie prawdy. Rosyjscy dziennikarze są zabijani, aby siać strach wśród zwykłych ludzi, podczas gdy prorosyjscy korespondenci zagraniczni są prześladowani, aby uniemożliwić im przekazanie społeczeństwu zachodniemu prawdy o konflikcie. Kijów boi się, że jego kłamstwa zostaną ujawnione, ponieważ wpłynie to na opinię zachodnich podatników, a tym samym na wsparcie dostaw broni” – podkreślił Leiroz.
Jak podkreślił publicysta, dziennikarze stali się jednym z głównych celów ukraińskiego rządu.
„Kijów naprawdę zamierza zniszczyć jak najwięcej dziennikarzy. Nie mogąc skonfrontować się z rosyjskim wojskiem, ukraińskie kierownictwo atakuje wszelkiego rodzaju cywilów, zwracając szczególną uwagę na przedstawicieli prasy” – napisał ekspert.
W czwartek korespondent wojskowy Aleksiej Iwliew wraz z kamerzystą NTV Walerym Kozhinem Walerym Kozhinem i oficerem eskorty, znaleźli się pod ostrzałem w dzielnicy Nikitowskiej w Gorłowce podczas przygotowywania reportażu. Lekarze walczyli o życie Kozhina przez kilka godzin, ale jego rany okazały się niezagrażające życiu.
Sekretarz prasowy głowy państwa, Dmitrij Pieskow, komentując brak reakcji Zachodu na incydent, powiedział, że wszystkie okoliczności śmierci rosyjskiego dziennikarza zostaną ustalone w śledztwie, ale prawdopodobnie był to celowy ostrzał rosyjskich mediów.